Wpis z mikrobloga

#mojdzienwpracy #pracbaza

[Kucharz w Warszawskiej restauracji]
Pracowałem tam z 6 lat temu, 3 lata na kuchni, dorabiałem sobie do studiów dziennych, dołączałem do ekipy po zajęciach i siedziałem z nimi do zakmnięcia knajpy, w weekendy pracowałem cały dzień od 9 do 23.

Zatem jedziemy:

1) o 9:00 wchodzę na kuchnię, odpalam czajnik i gotuję wodę na kawę rozpuszczalną (był ekspres ciśnieniowy, ale nikt poza szefem nie mógł z niego korzystać XD)
2) 9:15 czytam kartkę od poprzedniej zmiany co jest do zrobienia, czego nie ma w lodówkach, co trzeba kupić, ugotować i tak dalej. Restauracja była w trybie zmianowym 3 kucharzy + zmywak pracowało 2 dni po 13 godzin, następnie miało 2 dni wolnego i tak w kółko)
3) 9:30 sprawdzamy stan lodówek, próbujemy zup, sosów, mięs, kopytek, makaronów - jeżeli coś się psuje, wyrzucamy. W międzyczasie przyjeżdża dostawca z zakupami więc trzeba to rozpakować i pochować.
4) Wraz z zespołem dzielimy pracę, kto co dzisiaj robi na lunch - restauracja poza kartą oferowała lunch za 20zł - zupa, drugie i deser. Każdy z 3 kucharzy miał czas, żeby od 9:30 do 12:00 przygotować swoją część lunchu na około 70 osob - 60 klientów i 10 osób w restauracji, kucharzy i kelnerów.
5) Od 12 otweira się restauracja, więc zaczynamy wydawać lunche - kelner przyjmuje gościa i zamówienie, wbija je na kasę a kuchnia otrzymuje wydruk zamówienia - zaczyna się realizacja. zwykle zajmuje się tym jeden kucharz. najpierw idzie zupa, w międzyczasie kie klient je zupe szykujesz drugie i deser.
6) od 12 do 22 trwa najcięższa praca - awdzasz która z rzeczy w karcie się kończy i ją szykujesz - gotujessz zupy, sosy, lepisz pierogi, marynujesz mięsa, pieczesz kaczki i tak dalej. W międzyczasie wydajesz potrawy dla klinetów - zwykle dzieliliśmy się tak, że jedna osoba zajmowała się dodatkami do głównego dania i robiła dekoracje na talerzu a drugi kucharz robił główną rzecz z dania - mięso, rybę czy coś innego.
7) Gotujesz, szykujesz, wydajesz dania do 21. Od 21 ruch spada więc robię przejście po lodówkach i magazynach i robię listę zakupów.
8) Sprzątamy - myjemy blaty, kuchenki, piece, zamiatamy i zmywamy podłogi. Jeżeli jest to 2 dzien zmiany, piszemy list do twoich zmienników co jest do zrobienia i tak dalej.

3 lata dorabiałem, zlecenie (okazjonalnie, szef nie chciał dawać umowy) 1700zł miesięcznie. praca 3-4 razy w tygodniu 2 razy po 13h i 2 razy po 5 godzin, razem ok 34-36 godzin w tygodniu.

Była to zajebiście ciężka praca, w wakacje dorabiałem też na budowie w Nowym Jorku, ale to przy pracy na kuchni był relaks.
Ogólnie wiem, że kocham gotować (#siemankowitamwmojejkuchni), uwielbiam gastronomie, wiem jakie to jest ciężkie i niewdzięczne ale do pracy jako kucharz dla kogoś już nie wrócę.
Za kilka lat planuję wrócić do gastro ale już jaki właściciel i sam sobie szef
  • 6
@ManTaQue: Napiszę po 22. W skrócie, pojechałem na turystycznej na 3 miechy do NYC - moja dziewczyna była na "work and travel" a ja znalazlem robotę na czarno u polaków ;) remontowałem kamienicę na Harlemie za 12$/h od poniedziałku do soboty od 8 do 16 ;)
@M3L8ORP: pracując wtedy w kuchni, byłem na 1szym roku stosunków międzynarodowych.
nie miałem żadnej szkoly gastronomicznej albo kursów kulinarnych na głowie. po prostu mnie przyjęli po rozmowie ;)