Wpis z mikrobloga

  • 778
Kilka dni temu wyczytałem w internecie, że mogę na odległość adoptować dziecko z Afryki. Nazywa się to, "duchowa adopcja".
Sprawdziłem wszystko. Faktycznie, za jedynie 40 złotych miesięcznie mogę adoptować dziecko. Wystarczy, że będę opłacać mu szkołę.
Nawet przez chwilę się nie zastanawiałem i przelałem pieniądze na ich konto. To nie żart. Zawsze tego pragnąłem i jako jeden z nielicznych mogę powiedzieć szczerze: MAM WŁASNEGO MURZYNA!

#suchar #czarnyhumor #heheszki
  • 23
  • Odpowiedz
@Lookazz: Moja żona adoptowała murzynka już dobrych kilka lat temu. Co jakiś czas dostaje od niego listy. Metoda jest taka, że list tłumaczony jest ręcznie z "murzyńskiego" na francuski i potem z francuskiego na polski. W sumie trochę 'głuchy telefon'. Ale ostatnio smutek, bo murzynkowi dom się zawalił i będzie musiał stawiać nowy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Chyba, że to błąd tłumaczenia.
  • Odpowiedz
@Lookazz: to się nazywa adopcja serca. Natomiast duchowa adopcja to modlitwa za dzieci nienarodzone, zagrożone aborcją, aczkolwiek ostatnio są też inne akcje modlitewne tego typu, np. duchowa adopcja kapłanów, więźniów, polityków.
  • Odpowiedz
Moja żona adoptowała murzynka już dobrych kilka lat temu. Co jakiś czas dostaje od niego listy. Metoda jest taka, że list tłumaczony jest ręcznie z "murzyńskiego" na francuski i potem z francuskiego na polski. W sumie trochę 'głuchy telefon'. Ale ostatnio smutek, bo murzynkowi dom się zawalił i będzie musiał stawiać nowy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Chyba, że to błąd tłumaczenia.


@marekrz: Podobna akcja była w
  • Odpowiedz