Wpis z mikrobloga

kto tam #dwuboj męczy?

@shdw @jezyk123 (i ktoś jeszcze był, sorry, nie pamiętam) poobijane uda przy podrzucie to normalka czy kaleczę bardziej niż powinienem?

Zarzut jest spoko jak do momentu odbicia od ud nie myślę o tym, że mam sztangę w rękach tylko o tym żeby przywalić w przód biodrami. W innym przypadku nie mogę skoordynować.
50kg kilka razy dziś ładnie siadło. Ale jak założyłem 60kg i zrobiłem piękny reverse bicep curl, to pospacerowałem do szatni :-D

#silownia
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@berti: Jak najbardziej normalka, sam mam trochę siniaków od sztangi na udach. Oczywiście nie chodzi tutaj o jak najmocniejsze jebnięcie w sztangę tylko bardziej takie puknięcie. Czasami widać na filmikach jak ludzie mają całe poobcierane/porozrywane spodenki na udach od sztangi właśnie. Na filmiku widać ładnie jak odbija sztangę od ud.
jezyk123 - @berti: Jak najbardziej normalka, sam mam trochę siniaków od sztangi na ud...
  • Odpowiedz
@berti: Jak jesteś początkujący to ucz się rwać i zarzucać bez kontaktu z ciałem. Jak od początku będziesz robił z uderzeniem wyrobisz zły nawyk. Tak samo radzi syn jednego z najlepszych sztangistów wszech czasów - Norik Vardanian, syn Urika Vardaniana. Siniaki na udach, biodrach NIE są normalne. Uderzenia sprawiające ból również nie. Początkujący powinni się uczyć jak najmniejszego kontaktu z ciałem w ostatniej fazie ciągu. Uderzenia, kontakt zostawić dla kogoś
  • Odpowiedz
I może się niejasno wyraziłem o tej pracy z samą sztangą czy kijem. Ja przynajmniej tak się uczyłem na początku, bo byłem suchoklates z bardzo słabym brzuchem. Dla byka takiego jak Ty na początku pewnie sama sztanga do nauki techniki może być okej. Ale potem bardzo szybko może się okazać, że to za mały ciężar do nauki. Bo powtórzenia samą sztangą, a zarzut już z jakimś ciężarem to z czasem inna bajka.
  • Odpowiedz
@Budka_dla_ptakow: Widocznie różne szkoły są. Kiedyś za gówniarza trenowałem dwóbuj na Zawiszy Bydgoszcz i trener mówił, że na wysokości ud trzeba lekko sztangę "puknąć". Nie pamiętam już jak to uzasadniał bo to dawno temu było.

@berti: Testowałem podobną aplikacje przy przysiadzie i całkiem dobrze się spisywało.
  • Odpowiedz
@jezyk123: Tzn faktycznie. To kwestia personalna. Większość zawodników robi kontakt przy ciele odbijając, nie za mocno. Ale to uderzenie nie jest najważniejsze jak to myślą wszyscy zaczynający naukę. Ogląda taki instruktarz Johna Northa z Cali i myśli, że najważniejsze w rwaniu to jebnąć p-----m/biodrami w sztangę. Ludzie nie mają pojęcia, że to uderzenie to tylko wynik końcowego pociągnięcie plecami. I w ten sposób są sztangiści którzy rwą ogromne ciężary a
  • Odpowiedz
@Budka_dla_ptakow: dzięki za wpis. jak czytam to właśnie przypomniałem sobie jak w jakimś filmiku od Barbell Shrugged trener od Eleiko uczył laskę rwania i zaczynali właśnie od ruchu bez kontaktu z ciałem.
Ta faza wydawała mi się właśnie najtrudniejsza do skoordynowania. Natomiast przyznam, że jak dobrze trafiłem to sztanga sama wpadła tam gdzie chciałem.

Inna sprawa, że uważając się za w miarę silnego próbowałem te 50-60kg zarzucić jak Power Clean.
  • Odpowiedz
Inna sprawa, że uważając się za w miarę silnego próbowałem te 50-60kg zarzucić jak Power Clean. No ale niestety kontakt z rzeczywistością był bolesny.


@berti: Kwestia praktyki. Poćwiczysz parę miesięcy nad techniką, a ciężar przyjdzie sam. Ja też nie jestem jakiś nadzwyczaj silny, ale gdy miałem dobre okresy treningowe to zarzucałem siłowo 85kg z dobrą techniką a waga była kogucia, 65 kg. Najważniejsze to skupić się na technice w Twoim
  • Odpowiedz