Wpis z mikrobloga

@hqvkamil: Ćwiczę :D

Kurde no, ciemno było, wyłączyłem dodatkowe oświetlenie, żeby się nie rzucać w oczy - w oddali domy były, nie chciałem zbytnio świecić i... za późno się zorientowałem gdzie jadę. Ale przynajmniej nie było nudno :>
@anonim1133: Ta 3 tygodnie temu jak nam się stało to samo to skończyło się na wypadnięciu liny z wyciągarki, padniętym aku i urwanym przegubie, że koło już odpadło bo nie miało się jak trzymać. :D A i jeszcze awaria zamka w drzwiach. :D
@anonim1133: To kumpel tak katuje swojego. On się nie nadaje na takie wycieczki, zawsze coś musi być urwane, oberwane. Szkoda samochodu, jedziesz w teren to fakt pobawić się trochę, nauczyć techniki a nie katować samochód na pełnej piździe. :/ Akuratnie koło odpadło po wyjeździe z terenów więc od razu na lawetę. Auto zrobione, ile ten przegub wytrzyma tego nie wiem, poprzedni max 3 tygodnie. :D
@hqvkamil: No tak, trza uważać, jakoś wyjechać. Jedyne co, to jak się jest w dwójkę to można na więcej sobie pozwolić, bo zawsze można liczyć na pomoc ;)

Chociaż i mnie czasem poniosło, zahaczyłem nosem, czy tyłem :D Jak zahaczyłem nosem, to potem zgubiłem rejestrację w kałuży błota, głębokiej pod kolana ;D Z grabiami potem latałem i szukałem tej rejestracji - dopiero na drugi dzień chyba wygrzebałem :D