Wpis z mikrobloga

Rozpoczynam krotki cykl #opowiescibabci
Historie, które opowiadala mi babcia jak jeszcze zyla. Wydarzenia autentyczne. Czesc pierwsza - Pisarz.
Babcia mieszkala na wsi. Rodzina poza uprawą i zajmowaniem sie małym gospodarstwem zajmowala sie tez wynajmem pokoju na strychu domu. Czasy byly ciężkie, a dodatkowe pieniadze od letników byly sporym zastrzykiem gotówki w domowym budżecie. Zwłaszcza, ze czesto pokój wynajmowali zamożni ludzie szukający spokoju we wsi otoczonej lasem. Należał do nich tez pisarz z miasta. Zajmował sie pisaniem powieści i na wsi szukal natchnienia i spokoju do pracy. Mieszkańcy domu prawie go nie widywali. Często przyjeżdżał nocą, wchodził na gore osobnym wejściem i do rana stukał w maszynę do pisania.
Pewnej nocy domownicy siedzieli w kuchni i przez okno zauważyli swiatla samochodu jadącego przez las. Po chwili dalo sie usłyszeć kroki na poddaszu i charakterystyczny stukot maszyny do pisania. Nic ich wtedy nie zaniepokoiło i jak zwykle polozyli sie spać. Rano sie zdziwili, bo nie bylo widac samochodu pisarza. Za to jeszcze przed południem zawital do nich listonosz z depeszą. Dostali wiadomość, ze pisarz juz się u nich nie pojawi. Zmarł trzy dni wczesniej.
  • 2