Wpis z mikrobloga

- Old Postman, Powiatowa Komisja Lekarska przyznaje panu kategorię D. - powiedział lekarz, będący jednocześnie przewodniczącym komisji.
- D ? A co to właściwie oznacza - zapytałem zdziwiony i trochę zaskoczony.
- Ta kategoria oznacza, że jest pan niezdolny do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju. Zostaje pan automatycznie przeniesiony do rezerwy. To wszystko. Może pan iść. Odprowadzę pana do drzwi.
Jak powiedział tak zrobił. Przy drzwiach zatrzymał się, złapał mnie za ramię.
- Pozdrów ojca i powodzenia na studiach - powiedział patrząc mi prosto w oczy uśmiechając się jednocześnie.
Popatrzyłem na niego zdziwiony ale nie zadawałem żadnych pytań. Pożegnałem się i poszedłem do domu.

- Tato, dostałem kategorię D. - ze wstydem wycedziłem przez zęby.
- To bardzo dobrze. Cieszę się bardzo. - spojrzałem na niego zaskoczony - To znaczy, że R. dotrzymał słowa.

Okazało się, że mój tata znał się z lekarzem, który przewodniczył komisji. Kilka dni przed dniem mojego stawiennictwa na komisji, ojciec mój, spotkał się ze swoim starym kolegą. Tematem ich spotkania były stare dzieje i ja.

- Ale jak to? Jakiego słowa dotrzymał?
- Prosiłem aby, o ile to możliwe, nie dawał ci kategorii A. Chcesz iść na studia, to po co się masz martwić, że cię wezwą. Ucz się spokojnie.

Pamiętam, że się wzruszyłem. Nie dlatego, że nie musiałem iść do wojska a raczej dlatego, że mój tata zrobił to w trosce o mnie. Wiedział, że nie chce iść do wojska więc postanowił mi w tym pomóc.

Nie żałuję, że nie byłem w wojsku. Nie czuję się z tego powodu gorszy. Więcej nauczyłem się w harcerstwie - ale o tym może innym razem. Nie dziwię się, że ludzie reagują negatywnie na otrzymane wezwania do odbycia ćwiczeń. Z tego co opowiadał mi ojciec zawsze tak było. Jedni chcieli iść do wojska inni nie. Normalna rzecz. Nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Ja osobiście nie mam ochoty na wojskową przygodę, nawet w formie ćwiczeń, jednak jakby przyszło mi wezwanie, w co raczej wątpię, stwierdził bym, że trudno. Przyszło, to się stawiam. Nie będę rozpaczał.

Wiem jednak, że nie jest to miejsce dla mnie. Pomimo, że mam dużo umiejętności i zalet przydatnych w wojsku, mam też jedną wadę, której w żadnej armii nie tolerują. Nie potrafię się podporządkować jeśli polecenie, które otrzymuję, w mojej opinie jest głupie. Nie raz na tym ucierpiałem ale nic nie jestem w stanie na to poradzić. Moja inteligencja mi na to nie pozwala.

#postmanstories #coolstory #przemyslenia
  • 111
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Domyśliłem się co miałeś na myśli, i cieszę się że rozumiesz w czym rzecz. Dowódca musi mieć ludzi pewnych. Na rozmowy przy wódce będzie czas później, teraz trzeba zrobić to, co trzeba. Bez gadania, bez pytania, bez wątpienia.
  • Odpowiedz
Też byłem na komisji lekarskiej w czasach jedynie słusznego poboru. poszło mi jednak zdecydowanie lepiej...kat. E here ( ͡° ͜ʖ ͡°) aka niezdolny do sluzby w czasie wojny i pokoju; pierwszy do ewakuacji () ale jak patrze na gotowosc do walki wykopków to zaczynam sie bac :D
  • Odpowiedz
@Old_Postman: No z tej historii wyłania się obraz człowieka którego tatuś decydował za nieporadnego synka chroniąc go od realiów normalnego życia. Jeszcze jakbyś sam się wycwanił przed komisją bym to uznał za coś wartego przeczytania bo pewnie byłaby to zabawna historia. A tu nawet Twój tata nie powierzył tego Tobie bo pewnie wiedział że to #!$%@? i nie dasz sobie rady. Smutne. Wątpię też czy ktoś taki jak Ty, pozwalający
  • Odpowiedz
@TowarEksportowy: To raczej troska człowieka który w wojsku był. Trochę źle to zinterpretowałeś. Nie mam problemów z autorytetami, mam problem z ludźmi którzy są nieracjonalni. Co innego wykonywać polecenia wydane przez osobę, której ufasz i szanujesz niż przez kogoś kto sprawia wrażenie osoby głupiej.

Szanuję mojego ojca za to co zrobił. Zawsze dawało to poczucie bezpieczeństwa. Jedyny błąd jaki popełnił to nie spytanie mnie o zdanie. Ale hej... różne rzeczy
  • Odpowiedz
W wojsku najpierw wykonujesz rozkaz, a później może się od niego odwołać. Za niewykonanie rozkazu możesz trafić pod sąd wojskowy


@slava: nie do końca:

23. W szczególnie uzasadnionych wypadkach , podwładny może wystąpić o wydanie rozkazu na piśmie , zwłaszcza gdy dotyczy on zadania do wykonania w specyficznych warunkach lub w sposób odmienny od ogólnie przyjętych za- sad . Rozkazodawca ma obowiązek sporządzić rozkaz na piśmie , a podwładny rozkaz
  • Odpowiedz
@Old_Postman: Twierdzenie że tylko w wojsku są "chłopy" jest tak głupie że szkoda mi ludzi którzy twierdzą iż wojsko zrobi robotę i pozbędziemy się zniewieściałych facetów. Cieszę się z Twojego szczęścia. Uważam że z takich ludzi jak Ty w czasie wojny jest więcej pożytku niż większości "twardych poborowych co się nie bojo".
Chciałbym się jednak głównie odnieść do tego "bycia pod butem" i robienia rozkazów bez pomyślunku. W zasadzie masz
  • Odpowiedz
@mlg20: Czuję się teraz spokojniej, wiedząc, że ludzie tacy jak ty będą chronić mnie i resztę ludzi którzy mają mózg zamiast chomika. Tak przy okazji... gratuluję elokwencji.
  • Odpowiedz
A ja 'zaproszenie' dostałem, nie chciałem, poszedłem i nie żałowałem. Oto moja krótka historia wojskowości. Ale to było 9 lat temu i w desancie. Teraz mam na głowie hipotekę a nie bieganie po lasach.
  • Odpowiedz