Wpis z mikrobloga

Robiłem wczoraj zakupy w Auchanie, 2 puszki energetyka, a za 4 minuty miałem być w robocie kilkaset metrów dalej. Widziałem, że kasjer (dziadeczek) nie radzi sobie z otwieraniem reklamówek, więc mówię:
- Nie trzeba reklamówki.
Cisza.
- Nie trzeba reklamówki.
- Trzeba trzeba.
- Nie, nie trzeba.
- Proszę Pana, zarządca tego budynku lepiej wie, czy Pan potrzebuje reklamówki.
CO #!$%@?? Mam pieprzony plecak na plecach, zresztą równie dobrze mógłbym wziąć te dwie puszki do rąk, ale gościu dalej wpycha mi tę reklamówkę chamsko ro argumentując, mimo, że trzy razy mówiłem, że jej nie chcę.
- A to dziękuję bardzo za zakupy.
Mam nadzieję, że już tego nie mógł cofnąć i musiał dzwonić po kierownika.

Ktoś pracuje w Auchanie? Jest jakiś obowiązek wpychania klientom reklamówek i robienia z planety #!$%@? wysypiska? Bo inni kasjerzy nie robią z tym problemu, albo w ogóle nie pakują do reklamówki jak są małe zakupy, a tylko pytają, czy dać reklamówkę.

#zakupy #auchan ##!$%@?
  • 10