Wpis z mikrobloga

@spiralout: ja bym uważał z tym definiowaniem, bo trip-hop to akurat najtrudniejszy do zdefiniowania gatunek z tej półki. Ogólnie raczej blisko trzyma się instrumentalnego hip hopu, bo z niego się narodził z tym że jest bardziej lo-fi i bardziej "organiczny" w tym sensie, że miksuje ze sobą dłuższe fragmenty oryginalnych utworów (np. drum breaki) żeby spotęgować wrażenie że grają żywi wykonawcy. Tempo jest wolne, ale za to jest dużo kompresji
  • Odpowiedz