Wpis z mikrobloga

Mireczki wczoraj babka nie ustąpiła mi pierwszeństwa i walnęła mi w prawy tylni zderzak. Uderzenie było mocne. Problem w tym, że praktycznie nie ma śladu poza rysami na błotniku. Oczywiście spisaliśmy oświadczenie. Teraz pytanie. Przyjedzie rzeczoznawca, popatrzy na ryski i powie, że mała szkoda i nic nie dostanę. Nie ściągałem zderzaka ale uważam, że dostało się o wiele mocniej ramie samochodu a zderzak po prostu popękał w paru miejscach pewnie i wrócił do swojego kształtu. Jak to załatwić aby wymieniony był cały zderzak?

#wypadek #kolizja #oc
  • 14
@ShugabanKasar: Ale najpierw zgłosić szkodę w ubezpieczalni i czekać na ich rzeczoznawcę czy samemu naprawić, wziąć jakieś oświadczenie i dopiero to pokazywać ubezpieczalni aby zwrócili pieniądze?
@ethics: Masz dwie opcje.

1. Oddać samochód na "bezgotówkę" do serwisu (tam Ci zgłoszą szkodę, przeprowadzą oględziny, dostaniesz samochód zastępczy, po naprawie dobry serwis powinien dać kopię faktur źródłowych za zakup części, na przeprowadzoną naprawę są ustawowe dwa lata gwarancji)

2. Zgłosić sobie szkodę samemu, poczekać na rzeczoznawcę, wziąć kasę i poszukać blacharza, który wyklepie Ci auto.

Ja jestem zwolennikiem tej pierwszej opcji. Kilka stłuczek i groźniejszych kolizji w swojej motoryzacyjnej
Do serwisu zawieź sobie samochód. Weź zastępcze. Dobry serwis sam załatwi formalności z ubezpieczycielem.


@ShugabanKasar: boję się tylko jednej rzeczy - sytuacja dość sporna, nie wiem co zapisała policja, ja będę miał sprawę w sądzie. Pytanie czy to się nie odbije na mnie... PS tak w ogóle to może osoba prywatna wziąć auto zastępcze?