Wpis z mikrobloga

#!$%@? anoni, ale akcja!

Wyszedłem dzisiaj na miasto, bo hehe skąpy anon i korzystam nałogowo z żarcia na grupony, bo jest taniej. I dzisiaj poszedłem sobie zrealizować kupon na te słynne hamburgery. Stoję w kolejce, długa w #!$%@? i nagle do lokalu wparował nie kto inny tylko Jerzak Urban. Stanął tuż za mną. Długo zastanawiałem się co by tutaj powiedzieć, aż w końcu odwróciłem się, #!$%@?łem mu blachę w czoło i wydarłem się "NO SIEMA URBI, ŻYDOWSKI GARNCARZU #!$%@?!". Wyrwany z zamyślenia odpowiedział "no elo". Rzuciłem "lurkujesz?". I wtedy się #!$%@? zaczęło. Złapał się za uszy, zaczął drzeć mordę, że wszędzie genderowcy, #!$%@?ł dziwne tańce plemienne, na koniec zesrał się jakiejś karynie do rosołu, rzucił we mnie nowym wydaniem "NIE" i #!$%@?ł jak strzała.
#heheszki