Wpis z mikrobloga

Mirki, za miesiąc skończę 27 lat, więc o życiu wiem już wszystko. Dzisiaj postanowiłem podzielić się z wami częścią tej nieskończonej mądrości i opowiedzieć wam jaka jest prawda o związkach. A prawda o związkach jest następująca:

Kiedy mężczyzna spotyka się z kobietą, to zawsze któreś z nich jest większą stuleją. Zawsze, bo nie ma dwóch identycznych poziomów stulei, tak jak nie ma dwóch takich samych wzorów linii papilarnych. I wtedy ta osoba która jest większą stuleją zaczyna ślinić się i płaszczyć, a ta druga nią gardzi. Czasem jeśli różnica poziomów jest niewielka, mniejsza stuleja pozwala z litości potrzymać się przez chwile za rękę. Wtedy większa stuleja ma wielokrotny orgazm, #!$%@? się do końca życia i zaczyna czcić tę mniejszą jak boga. U osoby z mniejszym poziomem stuleji, pogarda na chwile zmienia się w rozbawienie, co daje pole do powstania kolejnego gównozwiązku. Oczywiście nie trwa to długo, bo mniejsza stuleja, czczona niczym bóg, ma wkrótce ochotę dla równowagi poczuć się jak szmata i idzie szukać jeszcze mniejszej od siebie stulei żeby się płaszczyć i ślinić. Oto słowo moje i #takaprawda.

Także ja na starość już #!$%@? ten cyrk wolę sobie zwalić konia i śmieszkować na mirko.

A wy dalej wierzycie w szukające się zabłąkane połówki dusz? Nawet mi was nie żal.

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki
  • 15
@jareqq: Taka prawda. Zawsze ktoś dominuje. Problem w tym (na swoim przykładzie mówię!) że to się zaczyna później nudzić, że ta większa stuleja we wszystkim Ci ustępuje i to prowadzi do porzucenia jej z nudów.

No to jak w takim razie dobierają się pary, skoro nie ma dwóch identycznych poziomów? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Pertaseth: Dobierają tak jak napisałem, a jak to się dzieje że zostają ze sobą na dłużej? Przez kredyt hipoteczny oczywiście, ewentualnie przez wspólnie kupionego psa, jeśli różnica poziomów stulei jest niewielka.