Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie #feels #sadstory
Nawiązując do tego wpisu proszę was, abyście nie trzymali dzieci pod kloszem.

** Mam 18 lat i wychowałem się z nadopiekuńczymi rodzicami. Moja mama od niemowlaka obchodziła się ze mną jak z jajkiem i efektem tego było oczywiście choroby, ale to najmniejszy problem. Tata pracował za granicą i mało kiedy uczestniczył w moim wychowaniu, jedyne co zrobił dla mnie to mówił mi jakim zerem jestem. Opiszę od myślników jaki jest tego wynik dzisiaj:

- brak przyjaciół

- brak dziewczyny

- nienawidzę swojej rodziny, która widziała dobrze jak postępują ze mną rodzice, a nawet nie kiwnęli palcem, aby coś zrobić w tym kierunku.

- na pierwszy wyjazd pod jakieś namioty pojechałem dopiero gdy miałem 16 lat, także zajebiste wspomnienia mam z dzieciństwa...

- byłem dręczony przez rówieśników, oczywiście ojciec nie mógł mnie nauczyć bić albo chociaż dać rade jak sobie radzić z tym gównem, dopiero gdy opuściłem gimnazjum to miałem spokój

- byłem wyśmiewany przez rodzinę przykład: O ZOBACZ JAK ON NALEWA ZUPĘ

- na weselach, nie umiałem się bawić, nigdy mnie nie puszczali na jakieś imprezy, bo będą tam narkotyki, alkohol blablab, całe szczęście, że obudziłem się po gimnazjum i zacząłem chodzić na różne ogniska, ale do dzisiaj odczuwam pewien dyskomfort podczas większych imprez

- brak motywacji do nauki

- brak zainteresowań, marzeń

- nie mam pomysłu na przyszłość

Mógłbym dalej wymieniać i wymieniać, ale szkoda czasu. Mieszkam na wsi <90 km od Poznania> i jedyną rozrywką moją jest komputer bo z Mańkami ze wsi nie potrafię się dogadać. Tkwię w tym gównie i będę płynął w tym gównie do końca życia. Idę spać, nic dzisiaj takiego nie robiłem, a jestem zmęczony życiem, którego nigdy nie tak naprawdę nie miałem.
  • 11
  • Odpowiedz
@smutnazabaKROPKAjpg: wyjedź na studia do Rzeszowa albo do Dęblina, tak by było za daleko mamusi Cię ścigać, zamieszkaj w akademiku, do domu przyjeżdżaj tylko na święta. Nadrobisz samodzielność i relacje społeczne w jeden semestr.

  • Odpowiedz
na pierwszy wyjazd pod jakieś namioty pojechałem dopiero gdy miałem 16 lat, także zajebiste wspomnienia mam z dzieciństwa


obudziłem się po gimnazjum i zacząłem chodzić na różne ogniska

@smutnazabaKROPKAjpg: Ja nie byłem ani razu, więc masz lepiej ode mnie.
  • Odpowiedz