Wpis z mikrobloga

Byłem właśnie w lewiatanie po zakupy, zobaczyłem na półce mleko kokosowe w puszce za 5zeta, nigdy nie kosztowałem tego przysmaku więc postanowiłem wrzucić do koszyka i przejść dalej do działu z nabiałem. Szybko pobiegłem z zakupami do domu by jak najszybciej zapoznać się z tym smakołykiem. Okazało się, że smakuje jak bita piana z jajek i ma taką samą konsystencję. Dałem kotu ale też nie je. Co mogę z tym zrobić? Do czego to w ogóle służy? Chyba będę trzymał w lodówce je przez kilka lat i jak będą do mnie przychodzili znajomi i otworzą lodówkę to zobaczą jaki światowy jestem. Patrzcie na niego mleko z kokosów #!$%@?, burżuj #!$%@?. #gotujzwykopem #mlekokokosowe
N.....i - Byłem właśnie w lewiatanie po zakupy, zobaczyłem na półce mleko kokosowe w ...

źródło: comment_h5cpFbnPajEG8OJF18WQLtokFwHXuBj0.jpg

Pobierz
  • 56
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fvck: ja maczam w tym biszkopty z nadzieją, że pójdzie w masę. W końcu niby to tłuszcz i to ten zdrowszy (?).
W zasadzie to już lekki awans w stosunku do wpierniczania łyżką prosto z lodówki, smakuje jak lody (łał).
  • Odpowiedz
@fvck: czy w takim razie należymy do innych grup docelowych? To powinien być punkt odniesienia kolejnego menedżerskiego mitingu.
Z tłuszczami mam ten problem, że internet (i nie tylko) zawiera tony propagandy poszczególnych zainteresowanych komercyjnie bądź ideologicznie i sam już nie wiem, czemu ufać. Próbowałem pytać znajomych lekarzy i dietetyków i dałem sobie spokój, bo nawet olej rzepakowy jest kwestią kontrowersyjną... ale złego słowa o kokosie nie widziałem. Czyżby nie był
  • Odpowiedz
@NoMercyIncluded: Uniwersalny (taki, z którym możesz zrobić wszystko) produkt spożywczy nie ma grupy docelowej, więc uważam, że nie :D A na swój problem z masą musisz znaleźć swój sposób :) Mój brat był chodzącą kupą kości mimo ogromnych ilości (huhu nie czuję jak rymuję) pochłanianego jedzenia. Mimo to udało mu się. Koksem nie jest, ale wygląda dobrze :)
  • Odpowiedz