Kurdebele mirki co robić. Mam ofertę pracy (19l.) w "profesji" w której studiuje. Studiowanie + praca czyli wypruwanie sobie żył do późnych godzin. Zapieprz będzie niezły, już nie chodzi o pieniądze. Warto dla samego doświadczenia zawodowego ryzykując tym samym zawalenie semestru? #kiciochpyta #pytanie #praca
@elcor: Zakładam, że mówisz o studiach dziennych i pracy na pełen etat. Jeśli tak, to ja bym na tym etapie odpuścił sobie pracę i przyłożył się do nauki. Na zdobycie doświadczenie jeszcze spokojnie będziesz miał czas, chociażby na późniejszych semestrach, gdzie powinieneś mieć nieco mniej zajęć (na które trzeba uczęszczać regularnie).
Jeśli mówisz o studiach zaocznych i pracy na pełen etat to problem nie istnieje.
@elcor: Jeśli to ja bym był w takiej sytuacji to bym spróbował. Pół etatu + pełna elastyczność myślę, że jest do ogarnięcia (chyba, że jakiś bardzo ambitny kierunek).
@elcor: ja tak zrobiłem, polecam. teraz 2 lata po skonczeniu studiow deklasuje wszystkich swoich "kolegow" z roku swoim doswiadczeniem zawodowym, zarabiam bardzo ladnie i moge przebierac w ofertach pracy (a konczylem jeden z tych slynnych gownokierunkow).
@elcor: ja zrezygnowalem ze studiów po tym jak znalazlem prace programisty. Z pierwszej firmy sie zwolnilem po 2 latach. Nie muszalem dlugo szukac nowej roboty(4dni). Wiec stwierdzam ze studia to gowno(zalezy od chcianego zawodu i umiejetnosci), jestem samoukiem bez studiow i dobrze mi z tym.
Jeśli mówisz o studiach zaocznych i pracy na pełen etat to problem nie istnieje.