Wpis z mikrobloga

Witajcie mirki

Na ten wieczór polecam stary, przez większość pewnie zapomniany, ale warty uwagi film. Roundhay Garden Scene to produkcja można rzec podoba do "Dwunastu gniewnych ludzi" czy "Locke". Mam na myśli mocne ograniczenie miejsca akcji w filmie, oraz ilości występujących postaci. Podobnie wyglądało to w antycznym teatrze.

Treść ponad formę. Zadziwiające jak wiele można pokazać za pomocą zaledwie kilku postaci, w jednym miejscu. Cały akcja filmu rozgrywa sie w ogrodzie państwa Whitley, koło domu przy Oakwood Grange Road w Roundhay, przedmieściach Leeds, West Yorkshire, Anglia, Wielka Brytania. Bohaterowie rozmawiają przemierzając ogród. Podczas wędrówki i swoich przemyśleń o życiu zbierają róże. Te symbolizują wspomnienia z przeszłości bohaterów, jednak jak się okazuje, te wspomnienia też "mają kolce".

Minusem jest dla mnie dobór aktorów którzy według mnie zagrali tu jak amatorzy. W kilku ujęciach wyglądają, jakby pierwszy raz w życiu stali przed kamerą. Tak czy inaczej, przekaz płynący z filmu daje mu w mojej ocenie 8/10.

http://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1-15144

  • 3
Mam na myśli mocne ograniczenie miejsca akcji w filmie, oraz ilości występujących postaci

polecam w takim razie "Sunset Limited".
Tak w ogóle, to mogłeś dać link do całości, szczególnie, że z komentarzy na FW (i roku produkcji) wynika, że to jakiś pionier kinematografii.
@zielonydaniel: