Sesja jeszcze trwa. Większość ma jutro filozofię (gr. philen=lubić, sophia=mądrość). Rozmowa ma miejsce na grupie, przy czym i ja i rozmówca już zdaliśmy:
R(ozmówca): Na egzaminie nie dało się ściągać, a sam test sprawdza nie tylko wiedzę, ale i umiejętność logicznego myślenia, wysuwania wniosków, konfrontowania twierdzeń poszczególnych myślicieli. Da się zdać bez problemu, o ile tylko choć trochę "miłuje się mądrość" :D J(a): Nawet jesli nie miluje sie madrosci to tez da sie zdac ;) R: A sądziłem był, że tylko tacy ludzie idą na studia. O tempora, o mores, głupi i naiwny ja . J: Chodzilo mi o filozofie, gwoli scislosci
R(ozmówca): Na egzaminie nie dało się ściągać, a sam test sprawdza nie tylko wiedzę, ale i umiejętność logicznego myślenia, wysuwania wniosków, konfrontowania twierdzeń poszczególnych myślicieli. Da się zdać bez problemu, o ile tylko choć trochę "miłuje się mądrość" :D
J(a): Nawet jesli nie miluje sie madrosci to tez da sie zdac ;)
R: A sądziłem był, że tylko tacy ludzie idą na studia. O tempora, o mores, głupi i naiwny ja .
J: Chodzilo mi o filozofie, gwoli scislosci
Skisłam xD I na #!$%@? te studia skoro "nie miłuję" filozofii?
#bekazpodludzi #polakicebulaki #studbaza