Wpis z mikrobloga

243 081,93 - 15,25 = 243 066,68

Jestem debilem :D Wybrałem się wczoraj pobiegać. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zawsze twierdziłem, że bieganie nie jest dla mnie, że tylko rower itd. Ale nic to. Dziwniejsze jest to, że było to trzeci raz, jak biegłem dla siebie. Pierwszy raz był 3 miesiące temu, gdzie po tych trzech kilometrach ledwo wczołgałem się pod prysznic. Drugi raz był przedwczoraj i w sumie wyczynem wydawało mi się przebiegnięcie tych niespełna 5km.

Wczoraj podpuszczony przez @lubfarmaceute postanowiłem go odwiedzić. Około 7-8km. Myślałem, że pewnie nie dam rady, ale dlaczego by nie spróbować. Plan zakładał dotruchtać do niego, a następnie wrócić autobusem do domu. Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie podniósł sobie poprzeczki. Po co wydawać pieniądze na bilety autobusowe, skoro można pobiec w drugą stronę? Niby szalony pomysł, ale po coffee breaku u cumpla czułem, że w sumie jest to wykonalne.

Udało się dobiec do domu. Ostatnie 2km były przeplatane kilkudziesięciometrowymi marszami, bo nogi zaczynały mi już włazić do d--y. Po dość długim prysznicu i wymasowaniu nóg ledwo byłem w stanie chodzić. Pomyślałem sobie, że jednak rzucenie się na taki dystans nie było rozsądnym pomysłem, ale rozsądne pomysły są nudne :D Dziś chodzę jak jakiś stary dziad, ale może trzeba to jakoś rozruszać i będzie lepiej. Nogi bolą, ale to było do przewidzenia. Co ciekawe, jestem ze 2x bardziej zmęczony i nadwyrężony, niż po przejechaniu ponad 300km na rowerze. Zupełnie inny rodzaj aktywności. Ale chyba mi się spodobało ;)

#sztafeta
Bimbermaeister - 243 081,93 - 15,25 = 243 066,68

Jestem debilem :D Wybrałem się wc...

źródło: comment_SQnUrF2YNyVHNoUAODv1bPxuv12IiUWn.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Biegaj 3x w tyg po godzinie najwolniejszym tempem.
Ja w tamtym roku po km padałem i srałem pod siebie. Jak zaczalem biegac po godzinie wolnym bardzo tempem poniedzialek sroda piatem to po poltora miesiaca robilem 10 km. Polecam.
  • Odpowiedz
@jonzi: Yup. Przystopuję trochę. Zawsze powtarzałem, że nie potrafię biegać, a wczoraj jak zwykle chciałem sprawdzić swoje możliwości. Wrócę do mniejszych dystansów, może się też okazać, że ta zajawka mi przejdzie ;)
  • Odpowiedz
@Bimbermaeister: no ja tak samo zrobiłem 10km, dałem radę, mógłbym więcej, za to później taki byłem obolały, że musiałem na ponad tydzień przerwać bieganie. Ja już zainwestowałem w buty także nie mogę się poddać :)
  • Odpowiedz
@Bialy_Mis: powiem ci, że jest taki plan i jeśli żadna kontuzja czy inne zdarzenie losowe nie przeszkodzi, to w tym roku pęknie #400km. Tak sobie założyłem, a jeśli ciężką stalówką dalo rade strzelic ponad 300, to 2x lżejszym sprzętem tym bardziej powinno się udać. Pozyjemy - zobaczymy ;)
  • Odpowiedz