Wpis z mikrobloga

@pila_mechaniczna: Sam Korwin przyznaje, że używa polszczyzny sprzed reformy z 1936 roku.
Osobiście nie widzę nic złego by tytułować premiera Jego/ Jej Ekscelencją bo etykieta i protokół dyplomatyczny wprost to zalecają.
  • Odpowiedz
@pila_mechaniczna:

Przyrostki -owa i -ówna były językowym wykładnikiem

podporządkowania, przynależności żony i córki. Równie ważne jest oczywiście dążenie

kobiet do emancypacji, równouprawnienia, co staje się powodem niechęci do wskazywania

płci w nazwisku, szczególnie zaś ujawniania swego stanu cywilnego


Chyba wszystko jasne xD
  • Odpowiedz
@erbo: handluj z tym:

Dla naszych obserwacji ciekawszy będzie ogląd kontaktu oficjalnego. W tym ogólnonarodowym kontakcie neutralnym wariantem nazwiska żeńskiego w pokoleniu średnim i młodszym jest jego postać męska. Jest znakiem oficjalności i pewnego prestiżu, por. pani prezes Gronkiewicz-Waltz, redaktor Monika Olejnik, profesor Renarda Ocieczek, minister Blida itp.

#
  • Odpowiedz
W „Protokole dyplomatycznym” Edwarda Pietkiewicza odnajdujemy tylko taką informację: „Tytuł ekscelencja pochodzi z łaciny i oznacza wyborny, znakomity. Przysługuje on głowie państwa, premierowi, ministrom i ambasadorom obcych państw. Jest on również używany przez dostojników Kościoła rzymskokatolickiego – biskupów i arcybiskupów. (...)

@pila_mechaniczna: http://www.savoir-vivre.com.pl/?tytulowanie-przedstawianie-i-korespondencja-w-kosciele,443
  • Odpowiedz