Wpis z mikrobloga

@smashing: Alive bez szału ale okej, Y'all want a single bardzo dobry kawałek, Make Me Bad niezły ale znowu bez szału, Wake Up dobry, Faget w tej konwencji, którą uwielbiam u Korna, podobnie No Place to Hide, chociaż trochę mniej. B.B.K. postawiłbym trochę niżej niż Faget.
@smashing: Też kiedyś nałogowo słuchałem i teraz ostatnio znowu coś częściej ( ͡° ͜ʖ ͡°). Z początków twórczości to drugi album mi się najbardziej podobał (Chi, Good God). Kolejna płyta (FTL) średnia z wyjątkiem kawałka Seed (wrzucałem dwa dni temu - moim zdaniem jeden z najlepszych kawałków). Issues cała płyta dobra ale bez jakiś epickich kawałków.
Ale co ciekawe moim zdaniem Untouchables jest jedną z najbardziej niedocenianych