Wpis z mikrobloga

Do dzisiaj borykam się z pewną niezdrową względem siebie oszczędnością. Jako dzieciak, żeby dostać nowe buty albo spodnie poprzednie musiałem znosić do wytarcia dziur a w bucie dziura musiała mieścić palec! Lepiej też zamiast kupić nowe buty było znaleźć jakieś stare "po kimś" albo uszyc spodnie z jakiegoś starego materiału. Na fryzjera też było szkoda więc chodziłem obcięty "od garnka". Nieważne, że wśród dzieci byłem pośmiewiskiem. Nie istotne jest również to, że pieniędzy wcale nie brakowało. Jakim upokorzeniem było kiedy w szkole zrobiono zbiórkę żeby kupić mi spodnie i skarpetki. Do dziś nie wyobrażam sobie, żeby mieć więcej niż jedne buty a kolejne kupię dopiero kiedy te się rozpadną.
#toksycznamatka
  • 7
Jakim upokorzeniem było kiedy w szkole zrobiono zbiórkę żeby kupić mi spodnie i skarpetki.


@xSQr: Z czyjej inicjatywy? Nauczycieli? No troszkę patologia, cumplu... Czasem czytam te Twoje wpisy i myślę, że już chyba mnie niczym nie zaskoczysz. A potem dajesz coś takiego i szczenę z podłogi zbieram. Nie miałeś lekko...
Z czyjej inicjatywy? Nauczycieli?


@RottenKitten: nauczycieli i wbrew pozorom - innych dzieci z klasy... W ogólniaku na przykład, w pierwszej klasie zanim poszedłem do roboty parę osób też zrzuciło mi się na spodnie. Można by to zrozumieć i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby w domu nie było pieniędzy i było biednie, gdyby trzeba było ważyć czy kupić chleb czy buty dziecku, ale nie brakowało. Jako dzieciak wstydziłem się biegać
@xSQr: Troszkę dziwne, że nauczyciele widzieli problem, ale nie pogadali z rodzicami? Za to budujące jest, że wyszedłeś na ludzi. Masz nadal problemy, z którymi sobie jakoś radzisz ale nie odwalasz patologii :) Good job.
Troszkę dziwne, że nauczyciele widzieli problem, ale nie pogadali z rodzicami


@RottenKitten: Nie wiem, może rozmawiali. Nie mogę tego ocenić - bo nie wiem. Moja matka jednak ma taki stosunek do świata, że jej nic powiedzieć nie było wolno (Pani chodząca doskonałość, ona nie będzie się nikogo prosiła)
Nie wiem, może rozmawiali. Nie mogę tego ocenić - bo nie wiem.


@xSQr: tutaj może babeczka chciała pogadać z Matką, ale ona pewnie się broniła, i zwyzywała (wnioskuje po tym, że "jej nic powiedzieć nie było wolno..."), to też nauczycielka wzięła sprawy w swoje ręce