Wpis z mikrobloga

Odkrycie roku.
Krótko - jestem w chórze i tam śpiewamy taką kolędę "Z narodzenia Pana". Wszystko fajnie, na 8 głosów (1 i 2 soprany, tak samo alty, tenory + barytony i basy). Z zasady nie zagłębiam się w tekst. I tu był mój błąd.
Dzisiaj rano przypomniała mi się ta melodia i zacząłem sobie nucić, a w głowie śpiewać - no nie chcę współlokatora budzić. Ale jeden wers mnie trochę zdziwił. "Pasterzom co paśli podbore woły". Nie jestem ekspertem od slangu rolniczego ani gwary góralskiej, ale przyjąłem że to może jakieś ichniejsze określenie. Jak są krowy jałówki to mogą być podbore woły.
Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy jednak sprawdziłem tekst w internecie i okazało się że ci pasterze paśli "pod borem" woły. Poczułem się prawie tak głupio jak kiedyś organista w moim rodzinnym mieście jak zaśpiewał "Niewytrwałym skracaj rękę". Chociaż w sumie to przez długi czas myślałem, że w pieśni "Idzie Bóg prawdziwy" powinno się śpiewać "i uderzmy przednim czołem", ciągle zastanawiając się, gdzie jest to tylne czoło.
  • 4