Wpis z mikrobloga

#emigracja #januszemigruje
Dzisiaj była pierwsza rozmowa tel z agentem. Przez 30 sekund nie rozumiałem, co mówi, ale obróciłem to w żart, powiedziałem, że muszę załapać irlandzki akcent i że resetujemy rozmowę i zaczynamy od początku. Pośmialiśmy się i już poszło gładko, ale niestety zajęcie nie dla mnie. O apaczu nic nie wiem, co najwyżej odpalić lamppa, a to jednak trochę za mało. Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni. :/
  • 1