Aktywne Wpisy
PorzeczkowySok +15
pierwszy raz sobie spróbuję, prawilne jest chyba gostyńskie, ale polując kilka tygodni na kakaowe dopiero dzisiaj zdobyłem takie, gostyńskie zwykłe tylko jest, a ja lubię kakao
chociaż jak będzie mi smakowało to nie wykluczam, że sobie zwykłe kiedyś kupię gostyńskie ʕ•ᴥ•ʔ
chociaż jak będzie mi smakowało to nie wykluczam, że sobie zwykłe kiedyś kupię gostyńskie ʕ•ᴥ•ʔ
szzzzzz 0
Uczę się na studiach neurobiologii m.in.
zgadnijcie co studiuję myślę że nie zgadniecie
zgadnijcie co studiuję myślę że nie zgadniecie
Charon @BrowarOlimp Belgian Pumkin Ale eks 13% alk 5,2%
Nie lubię piw określanych jako dyniowe, w ogóle dynia w piwie to jedna wielka ściema. Tak czy owak, to p--o debiutowało w okresie listopada wpisując się w szał halloweenowy szał piw dyniowych. Z braku laku postanowiłem sobie dziś kupić to p--o i je zdegustować.
Etykieta prezentuje się bardzo ładnie. Wszystkie piwa z Olimpu mają bardzo spójny wizerunek odnoszący się greckiej mitologii. Papier etykietowy jest gładki, ładny projekt graficzny, introdukcja - vel morskie opowieści, pełna informacja o piwie na "pleckach" - czego chcieć więcej?
Po nalaniu p--o prezentuje się jako czarne z brunatnymi przebłyskami pod światło. Nie sprawia wrażenia, gęstego i błotnistego jak niektóre piwa dyniowe. Piana na jeden palec, drobna, ładnie okleja szło w miarę picia. Redukuje się do płaskiej tafli w miarę picia. Wysycenie niskie do średniego.
W nosie p--o prezentuje ciekawą kombinację kilku znanych z innych styki zapachów. Jest goździk, trochę Belgii (rodzynki, cukier palony, ale bez stajni) nieco czarnej czekolady oraz ... lekka kwaskowatość. Aromaty nie są przegięte i żaden się agresywnie nie wybija.
Na języku czuć przyprawowość i, ale bardziej zbliżoną do tej z weizenbocka niż dubbla i wobec tego jest więcej goździka. Opiekane słody, nieco melanoidyn oraz lekka jakby winnośc (dość subtelnie). W piciu aksamitność -żyto robi robotę :)
Czy czuć w smaku pestki dynii? Ciężko powiedzieć, gdybym nie widział że są w składzie to nawet bym się ich nie próbował doszukiwać. Mniemam, że pestki dyni w piwie raczej wyciągają słodowość niż walą dynią po nosie. Palonej cykorii wymienionej w składzie, takiej typowej dla kawy zbożowej nie wyczułem, aczkolwiek kawowe muśniecie pojawia się w tym piwie.
Bardzo przyjemne w odbiorze p--o. Wyważenie kilku smaków, aromatów i podkreślone leciutka goryczką. Nie ma tu żadnego przegięcia i przechwałek, jest za to całkiem pijalne przyprawowe p--o.
Mnie to podejście przypasowało, bo p--o to przekazuje jaką ideę i gatunek i pomimo połączeń typu dynia, przyprawy i Belgia nie jest zamulające.
PS. Jakby kto pytał co to za szło... Jest to nowe szkło degustacyjne od Pinty. Wykonane z dobrej jakości szkła i ładnie zdobione. Na samym dnie w zagłębieniu szkła nie ma wklęsłej przestrzeni - tylko wypukła :)
#piwotodaniektoresmakowacminieprzestanie
Zresztą relatywnie niewielki ilości, które się uwolniły, zostały parę etapów później częściowo wchłonięte przez drożdże.