Wpis z mikrobloga

#p--o #ocenpiwo #browarhipster #browarolimp

Charon @BrowarOlimp Belgian Pumkin Ale eks 13% alk 5,2%

Nie lubię piw określanych jako dyniowe, w ogóle dynia w piwie to jedna wielka ściema. Tak czy owak, to p--o debiutowało w okresie listopada wpisując się w szał halloweenowy szał piw dyniowych. Z braku laku postanowiłem sobie dziś kupić to p--o i je zdegustować.

Etykieta prezentuje się bardzo ładnie. Wszystkie piwa z Olimpu mają bardzo spójny wizerunek odnoszący się greckiej mitologii. Papier etykietowy jest gładki, ładny projekt graficzny, introdukcja - vel morskie opowieści, pełna informacja o piwie na "pleckach" - czego chcieć więcej?
Po nalaniu p--o prezentuje się jako czarne z brunatnymi przebłyskami pod światło. Nie sprawia wrażenia, gęstego i błotnistego jak niektóre piwa dyniowe. Piana na jeden palec, drobna, ładnie okleja szło w miarę picia. Redukuje się do płaskiej tafli w miarę picia. Wysycenie niskie do średniego.
W nosie p--o prezentuje ciekawą kombinację kilku znanych z innych styki zapachów. Jest goździk, trochę Belgii (rodzynki, cukier palony, ale bez stajni) nieco czarnej czekolady oraz ... lekka kwaskowatość. Aromaty nie są przegięte i żaden się agresywnie nie wybija.
Na języku czuć przyprawowość i, ale bardziej zbliżoną do tej z weizenbocka niż dubbla i wobec tego jest więcej goździka. Opiekane słody, nieco melanoidyn oraz lekka jakby winnośc (dość subtelnie). W piciu aksamitność -żyto robi robotę :)
Czy czuć w smaku pestki dynii? Ciężko powiedzieć, gdybym nie widział że są w składzie to nawet bym się ich nie próbował doszukiwać. Mniemam, że pestki dyni w piwie raczej wyciągają słodowość niż walą dynią po nosie. Palonej cykorii wymienionej w składzie, takiej typowej dla kawy zbożowej nie wyczułem, aczkolwiek kawowe muśniecie pojawia się w tym piwie.
Bardzo przyjemne w odbiorze p--o. Wyważenie kilku smaków, aromatów i podkreślone leciutka goryczką. Nie ma tu żadnego przegięcia i przechwałek, jest za to całkiem pijalne przyprawowe p--o.
Mnie to podejście przypasowało, bo p--o to przekazuje jaką ideę i gatunek i pomimo połączeń typu dynia, przyprawy i Belgia nie jest zamulające.

PS. Jakby kto pytał co to za szło... Jest to nowe szkło degustacyjne od Pinty. Wykonane z dobrej jakości szkła i ładnie zdobione. Na samym dnie w zagłębieniu szkła nie ma wklęsłej przestrzeni - tylko wypukła :)

#piwotodaniektoresmakowacminieprzestanie
dr_gorasul - #p--o #ocenpiwo #browarhipster #browarolimp 

Charon @BrowarOlimp Belg...

źródło: comment_m2FFRaxw1kzf2bJMuJXuJ0pVDNzGHJcG.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dr_gorasul: dynia w piwie to ściema bo kopyr tak powiedzial? Gdy dyniowe nie sa doprawione wuchtą przypraw, wtedy czuc ich charakter. I raczej mysle o tradycyjnych dyniowych, warzonych z miazszem, a nie pestkami. Juz nie pamietam co to bylo co mi tak podeszlo w tym sezonie, bo juz nie staram sie nadazac nad tym co sie dzieje na scenie :-P ale chyba to muerto z kingpina fajnie emanowalo pieczona dynia.
  • Odpowiedz
@bromek_rubidu: To także moja opinia, a p--o dyniowe piłem w Stanach zanim jeszcze Kopyr pisał bloga. Niestety w żadnym z tamtych piw jak i obecnie warzonych krajowych kraftów nie mogę doszukać się smaku dyni. Są za to przyprawy, dużo przypraw. Nie dziwię się bo dynia sama w sobie jest mdła i mało wyraźna w smaku, stąd w kuchni ilekorśc pojawia się dynia pojawiają sie przyprawy. Równie dobrze można by zrobić
  • Odpowiedz
@dr_gorasul: dlatego nie robiliśmy dyni-dyni i nie daliśmy grama przypraw. Nie ma co robić dyniowego na siłę, kiedy już dwa są na rynku. Poza tym mdłe, słodkawe dyniowe (bez przypraw) też odpada. Tu wszystko zrobiły drożdże, a pestka zmieniła trochę profil (w końcu dostały trochę nietypowych substancji do obróbki) i na początku były same wiśniowe estry. Ot, eksperyment.
  • Odpowiedz
@dr_gorasul: Nawet bardzo duże... ale w Charonie ziarna kotła warzelnego nie widziały ;)
Zresztą relatywnie niewielki ilości, które się uwolniły, zostały parę etapów później częściowo wchłonięte przez drożdże.
  • Odpowiedz