Wpis z mikrobloga

@MuzG: Ciekawi mnie w sumie ile oni tam pieniędzy dostają w tej cba. Nie miałby taki Beasley ofert od Rusków czy Hiszpanów? Czy to już kompletny brak ambicji i woli grać u takich patałachów. Przeca to poziom ze 2 razy niższy niż w tych bardziej gównianych europejskich ligach
@Ryjuss: Może to kwestia tego, że w Europie jego "renoma" jest doskonale znana i nikt nie chce wyłożyć niewiele mniejszej kasy niż w NBA na gościa, który może drużynę rozwalić od wewnątrz. Zresztą chińska liga słynie z tego, że do swoich szeregów z otwartymi ramionami biorą wszystkich "wykolejeńców" z NBA.
@MuzG: No faktycznie może te sensowne europejskie teamy nie chcą podejmować ryzyka z Beasleyem. Ale taki Blatche? Pewnie to też kwestia pieniędzy/ambicji. Musiałby więcej zapierdzielać. A w chinach czilluje i 30 pkt na mecz. W ostatnim 47 pkt i 19 zbiórek
@Ryjuss: Pewnie jest też wiele innych powodów o których nie wiemy. W chińskiej lidze np. zawsze biega przynajmniej kilku "starych lisów" z NBA, więc komuś kto wyleciał z najlepszej ligi świata zawsze lepiej grać w lidze, gdzie może spotkać kilku starych kolegów z parkietu. Zresztą Europa zawsze dąży do tego aby gonić standardy NBA i chyba również z tego powodu europejczycy nie chcą ze swoich lig robić wysypiska tym którym nie
@MuzG: Aż sprawdziłem. Blatche dostał 2,5 mln zielonych za rok gry w Chinach. W NBA ostatnio dostawał 1,3 miał niezły sezon i nie jest tak porąbany jak Beasley ale pewnie więcej by nie dostał. 2,5 to więcej niż minimum dla weterana. Dostajesz przynajmniej dwa razy więcej kasy i jesteś gwiazdą a nie roleplayerem. W europie najlepiej opłacany dostawał chyba ze 3 miliony. Wszystko jasne.
@Ryjuss: W poniższym wywiadzie dla MVP Magazyn Lampe nawet mówił że dzwonili do niego z Indiana Pacers (to był poprzedni sezon) i mu proponowali miejsce gdzieś tam na końcu ławki, to wiadomo że lepiej grać w pierwszym składzie w Europie i to jeszcze za podobną lub większą kasę.