Kurde chciałbym pojechać gdzieś daleko stąd. Jednak nie mam zapału, nie mam żadnego porządnego zawodu. I tak jak reszta takich ludzi pewnie do końca życia zostanę w tym burdelu zwanym polska... Ja tak nie chce, nie chce być jednym z tych. Co zrobić mireczki żeby to zmienić? Żeby znaleźć siły na opuszczenie tego gówna?
@purupurowy: Germańskich języków nie trawie wolałbym zdechnać pod polskim mostem niż żyć długo i szczęśliwie w raju z germańskim językiem. Nie mam jednak dylematów, bo akurat do tych krajów mnie nie ciągnie wolałbym już uk nawet jeśli miałoby być ciężej. Najbardziej jednak ciągnie mnie do takich krajów jak Kanada czy Australia.
@StraznikOgniskaDomowego: jeśli masz język to uk najłatwiej. Na normalnej umowie poza granicami Londynu już na umowie te 1400f wyciągniesz, gdzie wynajmując z początku pokój będziesz czuł się jak król życia z taką kasą, a żyjąc trochę biedniej będzie Cię stać nawet na mieszkanie. Przez spółki zarobisz max 1100f. Ale pracę znajdziesz od zaraz, bo angole za tyle nie chcą robić ;)
@StraznikOgniskaDomowego: U mnie również angielski, choć już znacznie przygasł z racji nie używania. Od pół roku chodzę na francuski. Kończę prawo jazdy na duże auta i mam nadzieję że jakoś sobie poradzę ;-) Byle robić tam co się lubi, za lepsze pieniąse, na lepszym standardzie życia.
od '98 bywam w Paryżu rok w rok. Czy to wakacje jako dzieciak, czy praca. Ojciec we Francji, startu może nie zapewnia, ale miejsce gdzie się wyspać zawsze jest. Czy lepiej w UK? Na pewno! We Francji kiepsko jest z pracą, zarobkami. Mimo wszystko podoba mi się ten kraj. Szczególnie południowo zachodnie okolice. Gdybym miał kogoś w UK, Niemczech lub IRL, to bym się nie zastanawiał tylko korzystał.
Nie być ciapciakiem. Rusz dupę, a nie siedzisz jak ta ciepła klucha.
w uk już tak łatwo życia nie ugrasz ;)
Gdybym miał kogoś w UK, Niemczech lub IRL, to bym się nie zastanawiał tylko korzystał.