Wpis z mikrobloga

Szlag mnie zaraz trafi. Dzwoni 3 godziny temu kumpel, z którym jakiś czas temu rozmawiałem i żalił się, że sześcioletni związek chyba się zaraz zakończy, ale próbuje to ogarnąć. Jedyne co powiedział dzisiaj przez telefon to "stary, zerwaliśmy", więc łapię browar i lecę ratować kumpla w potrzebie. No zerwali, obydwoje trochę zawalili, uczucie wygasło - zdarza się. Gadamy sobie, opowiada mi jak wyglądało rozstanie i oczywiście pojawia się tekst "ja zmarnowałam z Tobą 6 lat życia". No #!$%@? mać, przez 5 lat z kawałkiem (bo potem zaczęło się psuć) mówiła, że go kocha, widać było, że są razem szczęśliwi i nagle zmarnowane? Ten sam tekst usłyszałem po zakończeniu swoich związków, Wy wszystkie tak macie? Przecież to jest jakieś umysłowe #!$%@?.
Ja rozumiem, że można się rozstać, można mieć żal ale to znaczy, że wszystkie wspólnie spędzone chwile były nic niewarte? Że każde "jestem szczęśliwa z Tobą" było kłamstwem? Weźcie mi to wyjaśnijcie, bo ja nie rozumiem.

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #twnogf #boldupy
  • 43
  • Odpowiedz
@Kormas: stary ale to SA zmarnowane lata.czego tu nie rozumiesz?przeciez zwiazek zakonczyl sie porazka wiec 6 lat poszlo sie pasc.po drugie kto chodzi ze soba 6 lat?chyba tylko patole albo ludzie niedorozwinieci uczuciowo.
  • Odpowiedz
@SHHHHHEEEEEEEEIIIITT: stary jak masz takie podejście to nawet.sensu dyskusji nie ma.to są właśnie Współczesne ginbusy.ślubu nie chcieli.chcieli być chłopakiem i Dziewczyną przez 40 lat.chcieli związku który do Niczego nie prowadzi. Gratuluję. Nie żal mi ani jego ani jej.
  • Odpowiedz
@delbana: Nie kazdy musi w wieku 21 lat brać ślub. Masz patologiczne podejscie do związków. Rok i ślub i stadko dzieci, a gdzie praca, gdzie dom, gdzie edukacja? Na ślub decydują się osoby, które są w stanie się utrzymać, są ustabilizowane życiowo.
  • Odpowiedz
@delbana: Ożenek w ciągu miesiąca od poznania?
Swoja drogą jak to powiedziales "patole" to oni najczesciej biora szybko sluby, a osoby z wyzszego stanu - wolniej.
  • Odpowiedz
@burnit: a nie uważasz, że każda osoba się zmienia w trakcie poznawania nowych doświadczeń? Skąd pewność, czy dzięki temu związkowi ta dziewczyna nie znajdzie kogoś innego z kim będzie do końca życia? Bo przecież nie ma pewności co do tego, że jakby nie była z tą osobą, to by kogoś poznała innego. Może poznałaby kogoś gorszego itd.? Ja nie narzekam na swoje życie, wszystko co się wydarzyło prowadziło do jakiejś
  • Odpowiedz
@Kormas: "zmarnowałam 6 lat życia" - to niekoniecznie musi mieć tak bardzo negatywny wydźwięk, jak uważasz. Może kobiecie chodziło o to, że przez 6 lat dążyła do szczęścia, miłości, małżeństwa po sam grób a tu lipa. Więc jakby chciała czegoś, walczyła (być może razem walyczyli), ale się nie udało, więc zmarnowała te 6 lat, teraz będzie musiała od nowa robić to z kimś innym. Oczywiście pomijam tutaj teraz wspaniałe chwile,
  • Odpowiedz
@loczyn: być może tak jest.spójrz jednak do czego dąży dziś człowiek zachodu,do kasy i przyjemności jej wydawania
Nie zastanawiają się ani chwili nad tym co naprawdę ważne.gołym okiem widać jak wielu jest dziś rozbitków emocjonalnych.w większości mianownikiem jest pieniądz
  • Odpowiedz
@Kormas: Mnie również wydaje się, że jest to typowy proces obronny - kobieta szuka sobie usprawiedliwienia, że to on jest ten zły, że to przez niego się rozpadło, i że zmarnował jej 6 lat życia, chociaż tak nie było.

Ja też jestem na granicy rozstania z dziewczyną po 7 latach związku. Tylko u nas nie było tak, że uczucie się wypaliło, czy coś, tylko ona mnie zdradziła (pisałem o tym
  • Odpowiedz