Wpis z mikrobloga

- Justyna znalazła pracę i miała szansę na normalne życie - mówił prokurator. Przemysław G. na jednej z rozpraw powiedział, że "wolałby zabić kibica Lecha niż Justynę". Ale te słowa, według prokuratora, dowodzą tylko, że oskarżony gardzi życiem drugiego człowieka. W ciągu 9-miesięcznego śledztwa oskarżony ani razu nie pytał o zdrowie swoich dzieci (jedno miał z Justyną, drugie z wcześniejszego związku). Za to z jego więziennej korespondencji wynika, że najbardziej interesowały go losy Śląska Wrocław.

#zzyciawziete