Wpis z mikrobloga

Mirki co się stało i co się dzieje w moim życiu to ja nie wiem...

Wczoraj bylem z żoną i szwagrem na zakupach - swoja droga mój szwagier to straszny kuc. Pol życia w piwnicy przesiedział. W ramach socjalizacji postanowiliśmy wziąć go do ludzi na jakieś zakupy hamburgery czy coś (już tydzień wcześniej chodził i opowiadał wszystkim ze jedzie na WYCIECZKĘ). Dodatkowo typ chyba bierze halucyny bo co jakiś czas zwracał się do swojej "narzeczonej" w stylu - misiu zjedz jeszcze frytke, a może keczapu chcesz hihi itp. pomimo tego ze byliśmy tylko w trojkę.
Robiło się coraz dziwniej, stwierdziłem, ze wszystko fajnie ale ja stąd #!$%@?. Pod pretekstem wyjścia do klopa zamierzałem zniknąć z tej #!$%@? rodzinki na najbliższe co najmniej 20 lat. Niestety żona stwierdziła, ze ona pójdzie ze mną.
Cały misterny plan w #!$%@?... No trudno, nie tym to następnym razem.
Co ciekawe w kiblu znaleźliśmy jakaś stara nokie, na oko warta może z 5 dych, w dodatku bez sim i wszystko po rusku. Pewnie jakiś kacap kupił sobie nowy telefon, a ten tak jak stal tak rzucił gdzie popadnie.
Pomyśleliśmy, ale fajnie będzie się nasza Andzelika lvl 5 pół niedzieli bawić.
W drodze powrotnej, zona pochwaliła się kucowi znaleziskiem, ten choć na codzien używa najwyżej 4-5 slow, jak się nie zapowietrzy, zaczerwieni i nie zacznie #!$%@?ć inby, ze jesteśmy zlodzieje, podludzie, patologie i wogole bo nie szukamy właściciela.
My z zona po sobie i tylko "no tak, tak..." bo z nim to nigdy nie wiadomo - lepiej w dyskusje się nie wdawać. Cala drogę odgrażał się ze napisze do csiwykop, ze bagiety już pewnie nas szukają itp.

Mirki macie jakies dowiadczenie w takich sytuacjach?

#truestory
  • 3
@bedzieboruta: Ja znaju takich mołodych cwaniaków. Historia zdarzyła się w Karfurze Warszawa na ulicy Rogali Świętomarcińskich. Wykop właśnie wchodził na giełdę, także uznałem że to jest ten moment, to jest ta chwila, kiedy wreszcie będę mógł zainwestować wszystkie moje pieniądze w intratny biznes. Problem był jeden, nie miałem pieniędzy. Później poszedłem do domu.