Wpis z mikrobloga

Niektóre książki przez kilka pierwszych rozdziałów ciągną się jak flaki z olejem, powoli dochodzisz do połowy, z coraz większym rezygnowaniem, ale jednak coś ci utrzymuje przy czytaniu, i czytasz dalej, nagle akcja nabiera tempa, dzieje się coś nowego, niespodziewany zwrot akcji w sprawie która zbytnio sensu nie miała. Czytasz kolejne strony, przewracasz je jak szalony, rozdział za rozdziałem. Nim dochodzisz do końca kolejnego rozdziału, robisz chwilę na przemyślenie, okazuje się, że cały dom już śpi, a na zegarku wyświetla się prawie pierwsza w nocy, przypominasz sobie, że rano musisz wstać na rower, ale nie chce iść ci się spać, nie kończąc dzisiaj książki, niecałe 300 stron do przeczytania, musi poczekać do następnego dnia. Po raz kolejny bohater zatrzyma się na chwilę ze swoją sprawą do rozwiązania i będzie czekał aż samemu do niego przyjdziesz uciekając ze swojego własnego życia.

#ksiazki #niebijciezatagi #nocnazmiana
  • 6
@jobel: Np. "Mężczyźni którzy nienawidzą kobieta" Stiega Larssona, początek nie był za dobry jak dla mnie, mimo, że nie ciągnęła się super mocno, to jednak czegoś brakowało.