Wpis z mikrobloga

Nie dziwię się, że górnicy odwalają ten cały cyrk - patrząc na to, jak się zachowują, chociażby, na fanpage'ach protestacyjnych, widać, że nie są zdolni do jakiejkolwiek pracy poza ryciem w ziemi. Próbowałem dyskutować na tym fanpage'u. Skomentowałem jeden z kwitów, napisałem, że wszystkie kwity są o tyle dziwne, że kwoty brutto sięgają 5500 zł brutto, a netto dostają do łapy 1600 zł. Od razu się do mnie przywaliły wszystkie Berciki i Andzie, zwyzywali od Warszawiaków i goroli, imbecylów i Bóg wie, czego jeszcze. Jak wytłumaczyłem kulturalnie, że się tylko zastanawiam, nikogo nie obrażam i jest to dziwne, to dostałem bana, a moje komentarze zostały usunięte. I weź się człowieku wstawiaj za takim betonem intelektualnym... ( ͡° ʖ̯ ͡°) Najlepsze są 20-letnie Sebixy, co to argumentują swoje niezadowolenie związane ze zwolnieniem: "Nie po to skończyłem technikum górnicze, żeby teraz zmieniać zawód!"

#kghm #slask #gornictwo #afera #wungiel
  • 4
@Rivriet: Ja nie mam żadnych pożyczek ani innych cudów, a potrąceń mam prawie tyle, ile przelewu na konto.
Wynika to z tego, że górnicy płacą większe składki ZUS. Ponadto z pensji potrącane są takie rzeczy, jak zrzuta na orkiestrę zakładowa (2zł), składka związkowa (50 zł), obowiązkowe ubezpieczenie NNW (150 zł), SITG (16 zł) etc. Jest tego wszystkiego kilkanaście pozycji, co wraz z podatkiem i ZUSem (podwyższonym) daje około 40% potrąceń z