Wpis z mikrobloga

Wracam do domu ok 23, idę wąską uliczką, nagle słysze jak coś porusza się w krzakach parę metrów obok mnie, idę dalej, wśród nocnej ciszy słyszę narastające kroki, czuję ciarki na plecach.
Bałem się odwrócić, w strachu przed tym co zobaczę, lecz mimo to, zrobiłem to.
Nikogo tam nie było.
Po kolejnych kilku chwilach wędrówki usłyszałem glosny krzyk z oddali

dej monetke!!!

Tym razem odwracając się zobaczyłem Jerzego owsika na rumaku który zamachnął się szablą i odciął głowę kobiecie która odmówila darowania jałmużny.
Krzycząc allahu akbar, zaczął pędzić na swoim wierzchowcu w moją stronę.
SIEMAAAA! -Krzyknął
No elo -odpowiedziałem oschle
 i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.
  • 2