Wpis z mikrobloga

Mirasy, dziś pierwszy raz wylałem #soylent !
Pytałem ostatnio pod tym tagiem, czy próbował ktoś mąki sojowej, bo przecież to główny składnik i Soylentu (R) i Joylentu. Odzewu brak, więc założyłem, że skoro nikt nie testował, to sam spróbuję. Nie znalazłem mąki sojowej "sklepowej" (nie mieli nawet w Kuchnie Świata - w jakimś ekoszopie, powiedzieli, że mogą zamówić, ale w astronomicznej cenie), więc skusiłem się na zamówienie z allegro. Kilogram pełnotłustej i tyle samo odtłuszczonej. Jako, że niesklepowa, żadnych danych odnośnie składu nie miałem (poza podstawowymi, zakładam, że "na oko" sprzedawcy, o kaloryczności i Prot/Carb/Fat), także zastąpiłem nią mąkę kukurydzianą w proporcji odtłuszczona:pełnotłusta 1:1.

I co?... OHYDA. Da się wypić, oczywiście, ale tak KWAŚNEGO koktajlu nie miałem nawet, jak testowałem mieszanki z jednym rodzajem mąki. Po prostu masakra. Wypiłem może 2 szklanki, jedną po schłodzeniu, ale niestety, ten eksperyment się nie powiódł. Może gdybym zastosował inne proporcje, ale jak na razie jestem od ponownego próbowania tej mąki daleko. Spróbuję może jeszcze zamówić tę "eko", zobaczymy, czy robi różnicę.

Plusy:
Bardzo dobrze emulsyfikuje. Nawet po więcej niż godzinie w lodówce prawie zupełnie się nie rozwarstwiła.
  • 8