Wpis z mikrobloga

Siedzę sobie na wykładzie, po 50minutach ciągłego monologu wykładowcy zapada cisza. Ochoczo podnoszę głowę, coś się dzieje! Od razu prowadzący wybiega z sali nie odkladając przypiętego do koszuli mikrofonu... Chwila zdumienia na sali, może ma zawał? Rzucił w końcu wychodząc dziwnym głosem "Przepraszam, źle się czuję"... Mija chwila, szuru buru i lecą mega bełty, beknięcia itp... Oczywiście wszystko słychać w głośnikach dość motzno... Potem pryk i szybka rozmowa z kimś na korytarzu, że mamy niezbyt dobra kawę na wydziale. Wraca do sali i dziwi sie, że do końca wykładu wszyscy maja spuszczone głowy i dziwnie podrygują nie łapiąc z nim kontaktu wzrokowego. PAMIETAJCIE jeśli macie przypięty mikrofon, a zrobi się Wam niedobrze. .. Odłóżcie go, a nie żyjcie nadzieją, że zgubi zasieg. #truestory #studia #coolstory
  • 3