Wpis z mikrobloga

@robert-hernsztadt-bk: Miałem depresję przez kilka lat, wiem jak się czułem wtedy, i to chyba nie to. To nie jest tak jak kiedyś właśnie że źle się czuję, ściska, i w ogóle. Czuję się dobrze, dużo śpię co prawda, ale moje samopoczucie jest na + . Problem tym że nie mam żadnego celu w życiu, nic mnie nie cieszy. Ani czas spędzony z przyjaciółmi ani nic. Byłem w kilku związkach, w żadnym
@TakMowilaMiCiocia:
to wygląda na to, że u mnie gorzej, chyba potrzebuje psychologa.

Problem tym że nie mam żadnego celu w życiu,


Może masz jakieś cele ale mierzysz zbyt wysoko?
Staraj się wyznaczać sobie prostsze cele, na pewno miałeś w zamiarze zacząć coś robić, może jakaś sztuka lub coś w tym stylu.
Sprawiaj sobie przyjemność spełniając sie w tych najmniejszych i najprostszych celach do zrealizowania.
Może i mało w tym pożytku i
@TakMowilaMiCiocia: Ja się nie potrafię w kimś zakochać od jakichś 10 lat, wszystkie moje związki na przestrzeni tych lat się przez to zakończyły. 10 lat temu zakochałem się z wzajemnością w jednym takim głupiutkim #rozowym 9.5/10, że cały świat przestał dla mnie istnieć. #rozowy się odkochał, mój świat się zawalił i do dzisiaj odczuwam tego skutki. Także generalnie nie polecam.
@TakMowilaMiCiocia:

Szczerze to wolałbym się już nawet zakochać jednostronnie niż tkwić w tej stagnacji. Stan gdzie masz 0 emocji odnośnie czegokolwiek. Dosłownie każdy impuls byłby lepszy niż to.


Ja byłem w takim związku 8 msc, mój ostatni.
W końcu tak mnie #!$%@?ła, że zacząłem po niej jechać.
Przez pierwsze 2-3 tyg miałem nadzieje, ze coś z tego wyjdzie, niestety, po prostu zbyt bardzo się od siebie różniliśmy, został tylko seks i