Wpis z mikrobloga

Mirki potrzebuje rady, ciepłego słowa (mimo ze pedalsko to brzmi ) mam delikatny dylemat, studiuje dziennie kierunek który w żadnym wypadku nie gwarantuje mi przyszłości trochę dla świętego spokoju, troche dla rodziców, troche bo znajomi poszli na studia ... Jestem juz na magisterce i myśle zeby to trzasnąć wszystko w #!$%@? ..jestem barmanem, sędziuje znajdę jakoś pracę i myślę ze bardziej poradzę sobie niż po tych o kant dupy rozbić studiach .. Jestem obrotny, poradzę sobie ! Poradzę ? Kurcze trochę czuję ryzyko ... Żal mi tych wszystkich znajomości na studiach .... Rzućcie dobrym słowem !
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@binass18: A to jesteśmy w XVIII wieku, że do znajomości z ludźmi potrzebujesz mieszkać z nimi przez płot, albo słać list, który idzie 2 miesiące? Jest internet, są auta, pociągi - znajomości się teraz utrzymują miesiącami na odległość.

Jestem w podobnej sytuacji - tzn. byłem. Zrobiłem trzy lata historii, zacząłem magisterkę, ale zrezygnowałem. Teraz pracuję w zupełnie niezwiązanej ze studiami dziedzinie. Może za rok zrobię zaocznie coś, ale coś co
  • Odpowiedz