Wpis z mikrobloga

#postmanstories

Dziś pobiłem swoje dwa listonoszowskie rekordy.

Pierwszy dotyczył ilości kilometrów, które pokonałem. Aplikacja śledząca trasę wskazała słuszną ilość 16,1 km i czas 5 godz i 11 minut. Dodam tylko, że nie mówię o zwykłym spacerze a obsłudze rejonu.

Drugi rekord to ciężar torby z korespondencją jaką zabrałem w rejon. Co by nie mówić 14,5 kilo na jednym ramieniu jest wynikiem godnym. Na szczęście dla mojego kręgosłupa pozbyłem się tego ciężaru w godzinę. Następne ,,zasiłki,, w przesyłki były już leciutkie.

Jako dodatek wrzucam zdjęcie końca Rejonu, to tu szutrowa droga zamienia się w ścieżkę a ja robię w tył zwrot i wracam na Urząd ( ͡º ͜ʖ͡º)
Old_Postman - #postmanstories



Dziś pobiłem swoje dwa listonoszowskie rekordy. 



...

źródło: comment_jfU1JBVUFb2hHcyCBCDKGuipnFi7Tym0.jpg

Pobierz
  • 20
@comprido5: Próbowałem plecaka jak i wózka ,,na zakupy,, takiego od poczty. Plecak jest nie poręczny gdyż za często sięga się po listy. Wózek u mnie na rejonie się nie sprawdza; za bardzo zróżnicowany rejon mam (trochę bloków, trochę domków jednorodzinnych, trochę dobrych dróg i trochę koleinowatych szutrów).

Torba, przynajmniej dla mnie, jest najlepszym rozwiązaniem. No i masz rację, jest to znak rozpoznawczy, który naprawdę wyróżnia :)
@kajdeg: Widziałem. Fajny pomysł ale bardzo nierealistyczny. Przy takiej ilości poczty i różnych rozmiarach mogłaby się okazać niepraktyczna.

Ja swoją torbę mam od 2 lat. Jest idealnie dopasowana :) Poprzednią miałem 4 lata i bardzo trudno było mi się z nią rozstać :) była pozszywana w środku, miejscami skóra była wytarta, pasek na ramię prawie przetarty ale była tak wygodna, że żal było wymieniać. Udało mi się ją zgarnąć do domu
@LordJimmy: Materialnie nic nie odczułem. Nie mamy płacone on doręczenie. Listy polecone z sądów to było raptem około 10% mojej ogólnej korespondencji poleconej. Większość listonoszy nawet się ucieszyła. Wzrosła nam doręczalność. Ja osobiście cieszę się, że nie musimy już użerać się z Sądem w Lublinie. Ilość bezpodstawnych usterek zgłaszanych przez tą placówkę była irytująca, tak więc dla mnie osobiście luz.

A co do KRUS... życzę powodzenia rolnikom w odbieraniu awizowanych przekazów.