Wpis z mikrobloga

@niebedzienietzschego: miałem przyjemność rozmawiać w tym roku z Polakami, którzy w latach 40-tych zostali wywiezieni na tereny dzisiejszego Kazachstanu. Pierwszy raz byli w Polsce w tym roku. A jaką piękną polszczyzną mówili, chociaż tam nawet polskiej szkoły nie było, a ich dzieci i wnuki (swoją drogą też płynnie i biegle mówiące po polsku) chodziły do radzieckich szkół, gdzie polskiego się nie uczyło.

Zasymilowali się, ale znajomość języka zachowali sami i przekazali