Wpis z mikrobloga

Nie da rady - praca. 5 dni wytrzymałem, dzisiaj się zgrzalem by jutro do pracy pójść... Było już prawie po skrecie, ogólnie luzik. Zobaczę jutro jak popołudniu się będę czuł i najwyżej zarzucę minimalna dawkę. A w centrum dla "nalogowcow" chcą mnie wrzucić z powrotem na metadon... Nigdy więcej.