Wpis z mikrobloga

Trochę refleksji Luboša Motla na temat Neila deGrasse'a Tysona: http://motls.blogspot.com/2014/09/smug-condescension-other-signatures-of.html

He plays the role of the "symbol" of some undesirable trends in the attitude to science that the laymen are being led to in this world.


+ dwa komentarze trafiające w punkt:

Which clearly contrasts with Feynman, who always seemed to include in his public lectures a sentence like 'I will not describe it with an analogy to something familiar, I will simply describe it'


What may be explained may be limited but it's extremely important for one's understanding of science if he fully and accurately masters at least one problem, perhaps a simpler one, far from the cutting edge. That's really needed for one to understand the striking difference between the true understanding - in which one not only knows what the right answers are but also where the knowledge about them really comes from, in an active way that allows one to derive generalizations etc. and estimate where the beliefs may start to break down - and just repeating some bogus, incomplete, or misleading "explanations". A person who hasn't yet experienced the deep difference between these two sensations couldn't have started to approach the world scientifically yet - even if he has been trained to claim otherwise.


#fizyka #nauka #neildegrassetyson
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Clermont: Różnica taka, że Feynman działał w czasach kiedy nauka była idolizowana, Tyson w czasach kiedy nauka jest atakowana. Do tego rozrzut między wiedzą ze szkoły średniej a tym co obecnie bada nauka jest znacznie większy obecnie niż 40 lat temu.
  • Odpowiedz
Zresztą zarzutami w kierunku Briana Greene'a i teorii strun na jednej z konferencji pokazał, że nawet nie za bardzo najnowszą fizykę rozumie.
  • Odpowiedz
@Clermont: Nie czo tylko to. W Stanach gdzie działa masz mocne ruchy przeciwko nauczaniu ewolucji w szkole, silne organizacje zaprzeczające zmianom klimatycznym, rosnący ruch antyszczepionkowy. Za czasów Feynmana tego nie było w takim stopniu, naukowcy byli osobami, które zakończyły II wś i wylądowały człowieka na Księżyc.

No i jeszcze jedna różnica, Feynman to był naukowiec, Tyson to popularyzator - stąd różnica może.
  • Odpowiedz
@Sierkovitz: podstawowa różnica jest taka że Feynman nie żyje więc nie może protestować kiedy powołują się na niego denialiści klimatyczni.

A Tyson podpadł Motlowi, bo ośmielił się mówić o globalnym ociepleniu co według światopoglądu Motla stawia go w jednym szeregu ze Stalinem, Pol Potem i Kim Ir Senem.
  • Odpowiedz
@Sierkovitz: no przecież i w tym tekście do którego linkuje @Clermont jedyna krytyka Motla odnosi się do wypowiedzi Tysona na temat klimatu, i widać że działa to na niego jak płachta na byka.... a Motl negacjonistą klimatycznym był od zawsze, połowa jego bloga to rant nt klimatologii i innej (w jego mniemaniu) komunistycznej nauki. W sumie nic innego mu nie zostało, od czasu kiedy wyrzucono go z Harvardu nie
  • Odpowiedz
@Neratin: Przeczytałem o nim na rational wiki... W sumie typowy gość, który zostaje pseudonaukowcem z powodu własnej pychy. Wie lepiej niż wszyscy wszystko o wszystkim. I mimo, że ma spory potencjał do tego, żeby zostać dobrym naukowcem poobrażał wszystkich i zostaje mu funkcja kanapowego eksperta. Pewnie zostanie koniec końców kanapowym ekspertem na wynajęcie dla negacjonistycznych mediów i tyle.
  • Odpowiedz
@Neratin: Ja tam widzę poruszoną o wiele głębszą kwestię, do której temat klimatu miał być tylko przyczynkiem. Zresztą wpisy na temat klimatu omijam, bo mnie nie to interesuje. Czytam te o fizyce, bo na tym Motl się zna i zawsze celnie punktuje taki szajs (chociaż czasami zbytnio się unosi w swoim uwielbieniu dla teorii strun) jak na przykład to: http://motls.blogspot.com/2013/03/tyson-vs-greene-lesson-in-demagogy.html. Tyson może jest zatrudniony, a i tak nie publikuje nic
  • Odpowiedz
@Clermont

Ja tam widzę poruszoną o wiele głębszą kwestię, do której temat klimatu miał być tylko przyczynkiem


ja tam widzę że drugą poruszoną kwestią jest: Peter Woit jest głupi.
  • Odpowiedz