Wpis z mikrobloga

@TakiWlasnieJestem: To jest długi tekst o konkursie jedzenia ciastek, który znalazłem czytajšc jedno z opowiadań Stephena Kinga. Kto jadł cokolwiek przed przeczytaniem tego naprawdę długiego opowiadania, niech lepiej uważa. Ostrzegam.

Jeden po drugim weszli na podium i ustawili się za długim stołem na kozłach, nakrytym lnianym obrusem. Na umieszczonym na skraju platformy stole piętrzyły się sterty ciastek. Nad nimi wiły się naszyjniki nagich stuwatowych żarówek, o które miękko uderzały ćmy i inne nocne owady, otaczajšc je migotliwymi aureolami. Nad podium, skšpany w blasku reflektorów, biegł długi transparent, który głosił: WIELKI KONKURS JEDZENIA CIASTEK GRETNA 1960! Po obu stronach transparentu wisiały poobijane głoœniki, dostarczone przez Chucka Daya, prowadzšcego sklep radiowo-telewizyjny. Bill Travis, aktualny mistrz, był kuzynem Chucka.

Kiedy kolejny kandydat wchodził na podium, ze zwišzanymi rękami i w rozpiętej koszuli, jak Sydney Carton idšcy na szafot, burmistrz Charbonneau podawał jego nazwisko przez system nagłaœniajšcy i wišzał mu na szyi duży biały œliniaczek. Calvin Spier otrzymał tylko symboliczne oklaski; mimo swego brzucha wielkoœci dwudziestogalonowej beczki na wodę był uważany za najsłabszego konkurenta po małym Hoganie (większoœć uważała Tłustodupskiego za obiecujšcego, ale zbyt młodego i niedoœwiadczonego, by zawalczył w tym
  • Odpowiedz