Wpis z mikrobloga

Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża:

- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę

a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój

rozmiar!

Mąż:

- Taaa... Poszczęściło Ci się.

Po paru dniach żona znowu mówi:

- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeżdzie, na żywopłocie, futro z

norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem:

- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale

szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkladam wczoraj reke pod

poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i #!$%@?, nie moj rozmiar.

#suchar