Wpis z mikrobloga

779 - 1 =778

Marek S. Huberath, Druga podobizna w alabastrze, Fantastyka

Twórczość krakowskiego pisarza można podzielić na kilka różnych sposobów. Ze względu na poruszaną tematykę(śmierć, miłość, kara, zbawienie, człowieczeństwo itd.), scenerię w której umieszcza swoje utwory(zaświaty, inne planety czy nasz, zwyczajny świat) lub nawet jak bardzo bohaterowie mają przesrane(w tym przypadku skala rozciągałaby się od Kary większej, gdzie gorzej być nie może, do Balsamu długiego pożegnania ze smutnym, ale dającym nadzieję zakończeniem). Tytułowa mikropowieść(oprócz niej w książce znajdują się jeszcze 3 opowiadania, ale to bezsprzecznie Druga podobizna jest głównym daniem i to na niej się skupię) porusza większość ulubionych tematów autora i umiejscowiona została na Ziemi, choć trochę innej od naszej, której historia inaczej się potoczyła. Nie będę umiejscawiał Drugiej podobizny w trzecim kryterium ze względu na to, że nie chcę za bardzo spoilerować oraz ze względu na pewne trudności jakie to niesie.

Rzecz dzieje się w alternatywnej historii w której Imperium Rzymskie nie tylko nie upadło, ale nawet poszerzyło swoje granice. W związku z tym wiele rzeczy się zmieniło np. stolicą imperium, w czasie w którym dzieje się utwór, jest Aleksandria, a z Rzymu zostały tylko spustoszone ruiny. Nazwy geograficzne czy imiona też pisane są inaczej niż byśmy tego oczekiwali. Jednak budowanie alternatywnej rzeczywistości, choć dobrze wykreowanej, jest pretekstem dla czegoś ambitniejszego. Ponieważ to, że imperium nie upadło nie jest najważniejszą zmianą w tym świecie.

Czytelnik śledzi losy Adalgirka, urzędnika wysłanego do dalekiej, północnej prowincji gdzie zbadać ma sprawę niegospodarności. Choć autor czasem da nam wgląd w myśli innych postaci, to jednak ambitny i pragnący szybkiej kariery Adalgirk jest główną postacią. Podczas swojego śledztwa trafi on na trop pewnej zakazanej w imperium sekty. Sekta Nowych Żydów, bo tak się ona nazywa, posłużyła autorowi do stworzenia teologii innej niż ta nam znana. Huberath zastanawia się jak wyglądałby świat bez Zbawiciela. Świat, który Bóg odrzucił. Snute przez niego teologiczne rozważania są najciekawszym elementem książki. Bo choć fabuła i kreacja świata są satysfakcjonujące i można przeczytać Drugą podobiznę nie zwracając na nic więcej uwagi, to jednak gdyby tylko na niech oparta była powieść, byłaby to tylko jedna z wielu alternatywnych historii. Wg mnie to właśnie przemyślenia autora i sposób w jaki je prezentuje zapewniły mu nagrodę im. Janusza A. Zajdla(Huberath zdobył ich ogółem trzy).

Jest to jedna z tych książek, które choć z początku niepozorne to jeszcze długo po ich ukończeniu nie dają o sobie zapomnieć. Czytelnik niejednokrotnie będzie przemyśliwał słowa autora, aż któregoś dnia dojdzie do wniosku, że przeczytał jedną z najlepszych książek w swoim życiu(tak przynajmniej było ze mną). Dlatego postanowiłem przeczytać ją ponownie i polecić ją innym, co niniejszym czynię. Często można przeczytać opinie, że najlepszą pozycją w dorobku Huberatha jest Gniazdo światów. Trudno jednak porównywać te dwie książki, ponieważ tam gdzie Druga podobizna subtelnie zasiewa swoje ziarno w mózgu czytelnika, tam Gniazdo światów wali w niego maczugą i zostawia go z bólem głowy(co nie jest w tym przypadku wadą). Dlatego nie chcę wybierać która jest lepsza i zamiast tego polecam obie książki.

#bookmeter
Pobierz Vivec - 779 - 1 =778



Marek S. Huberath, Druga podobizna w alabastrze, Fantastyka

...
źródło: comment_oVZcxy9gfTbrzaqywvDigQnQpLhmkGm9.jpg
  • 2