Wpis z mikrobloga

Niedawno jechałem autobusem z Wrocławia do Krakowa.

Obok mnie usadowiły się dwa #rozowepaski, level mniej więcej 19, może 20 (coś się przewinęło o kolokwiach, ale wyglądały na młodsze niż studentki).

Podróż była zaplanowana na nieco ponad 3 godziny. Myślałem, że przetrwam, ale resztkę baterii (mimo potrzeby zachowania komunikacji) zużyłem na ratowanie mojego zdrowa psychicznego (muzyka).

Zaczęło się natychmiast po ruszeniu! Trzygodzinne paplanie, gorzej jak w Dniu Świra. Przegląd chłopaków od przedszkola do liceum z uwzględnieniem różnic w wyglądzie i zachowaniu oraz tym, który chciał się całować, a który nie. Przegląd dziwnych sytuacji i problemów w stylu:

"- Z Konradem się spotykałam, Łukasz nie powinien mieć nic do tego. Co z tego, że byli przyjaciółmi, przecież była przerwa między jednym i drugim to nie powinien Łukasz mieć o to żalu"

"- To i tak było w gimnazjum..." - skwitowała druga.

Później nasłuchałem się o chlaniu za małolata i tym jak one są tym podjarane; o tym, że na Woodstock to żadna porządna panienka nie powinna jechać bo nie przeżyje bo on jest tylko dla twardych zawodniczek; o odpałach gimnazjalnych; wspólnym sikaniu na powietrzu i łączących się kałużach moczu; na końcu zaczęły poprawiać jakieś piosenki o - tu cytuję - "#!$%@?łej zimie". W dodatku miały totalnie gdzieś, że ludzie muszą tego słuchać.

Ja się wyłączyłem, w sumie byłem bliski zwrócenia im uwagi, ale muzyka mnie odcięła od tego, a innym to najwyraźniej nie przeszkadzało. Chciałem kiedyś pojechać dla sportu na Woodstock, ale nie pojadę bo mnie dostatecznie zniechęciła perspektywa spotkania tam takich ludzi.

Wiem, że większość młodych dziewcząt jest jednak normalna i tym się pocieszam na wypadek gdyby mi się kiedyś córka urodziła, ale to był obraz upadku inteligencji i obyczajów widziany na żywo.

#gorzkiezale #oswiadczenie #mamboldupy #boldupy

W sumie #niewiemjaktootagowac żeby ludzi nie wkurzyć.
  • 2
  • Odpowiedz