Wpis z mikrobloga

Elo, słuchajcie co mi się przydarzyło. Jako, że mam już dosyć marazmu i uzależnienia od ipsacji postanowiłem zrobić coś ze swoim życiem i wyjść z #tfnogf . Ok, nie będę egzagerować tego problemu, bo nie jest aż tak źle. Po prostu mam dość zaliczania samych strzyg 4/10. Nie jestem jednak sybarytą i wiem, że nic nie przychodzi łatwo. W tym celu dołączyłem do koterii, która daje mi cenne wskazówki jak zostać porządnym bawidamkiem. Mając dość prokrastynacji jąłem się, ubrałem niczym jaki fircyk i wyszedłem na miasto. Wpadł mi w oko #rozowypasek 8/10, spodobała mi sie jej sempiterna oraz koafiura więc podbiłam by zagaić do wspomnianej łani. Podszedłem elegancko i z wyczuciem, by nie uznała mnie za birbanta. Nie chciałem na samym starcie zbytnio ją zaambarasować. Nie mniej jednak jestem osobą bezpruderyjną i by nie wyjść na indolentnego, natychmiast zacząłem eksplikować o co chodzi. Kobieta oznajmiła mi niezbyt emfazyjnie, że jest wyciruchą i pracuje w pobliskim zamtuzie. Blamaż ogromny. Tylko mój polor sprawił, że podziękowałem i odszedłem dalej. Jakby tego było mało, mój ziomson z klatki obok stał obok i wszystko słyszał. Nie zawachał się rozsiać komeraż na ten temat. W pokłosiu tych feralnych wydarzeń czuję gargantuiczną dysforię i ansę do dalszych podbojów. Nie wiem czy udało mi się w pełni wyperswadować Wam zaistniałą sytuacje, w każdym razie proszę w komentarzach nie zachowywać się jak rozbirsumanione gimbusy.

#polskamowa #podrywajzwykopem #coolstory
  • 8