@obszczymur: dokladnie taka sama sytuacja rok temu, na Orlenie na Wawelskiej w Warszawie. Podpytałem się co i jak i płaci ubezpieczyciel stacji a nie pracownik :]
od tamtego momentu tankuje bez pomocy - wole ubrudzic rece niz tracic godzine.
@c4sh VW Polo. Dla mnie też koszt usługi był wysoki, ale rzeczywiście tyle to kosztowało bo gadałem z człowiekiem który wypompowywal to paliwo.
@trou być może tak, ale widziałem jak pracownik płaci za usługę i za benzynę. Po zalaniu pełnego baku dał mi też 220zl w gotówce, czym zapłaciłem za ON normalnie w kasie.
@obszczymur: Mi też kiedyś na Shellu jakaś babka z obsługi chciała Pb95 zalać zamiast ON. Na szczęście w porę zareagowałem (zanim wsadziła pistolet w dziurę). ;)
@UowcaTroli niestety nie zareagowałem w porę, ale i tak dobrze ze w ogóle dostrzegłem błąd, bo samochód byłby całkowicie uziemiony. Zazwyczaj leje sam i chyba to jest dobry nawyk
1. Bądź mną
2. Jedź zatankować samochód (Orlen, Warszawa)
3. Pracownik omyłkowo nalewa 23 litry PB95 zamiast ON
4. Czekaj godzinę na wypompowanie paliwa z baku
5. Wszelkie koszty pokrywa pracownik stacji (120 zł paliwo + 350 zł wypompowanie)
6. W tym także tankowanie do pełna (220 zł)
8. Odjedź z pełnym bakiem (Wcześniej do połowy pełny)
9. ???
10. Profit
od tamtego momentu tankuje bez pomocy - wole ubrudzic rece niz tracic godzine.
@trou być może tak, ale widziałem jak pracownik płaci za usługę i za benzynę. Po zalaniu pełnego baku dał mi też 220zl w gotówce, czym zapłaciłem za ON normalnie w kasie.
Komentarz usunięty przez autora