Wpis z mikrobloga

pojawiła się recenzja Wiedźmina u Wookiego, w sumie oddaje większość moich przemyśleń

recenzja

wciąż nie rozumiem, czemu wybrali taki wariant rozgrywki, gdzie współpracujący kompani robią wyścigi, kto pierwszy zrobi misje. Kto ten pomysł klepnął w ogóle? To tak jakby ktoś zrobił grę w settingu LotRa, gdzie Drużyna Pierścienia byłaby przeciwko sobie. Jak dla mnie jedyne dwa sensowne warianty zrobienia planszowego Wiedźmina to:

a) kooperacja, scenariusze, elementy RPG

b) walka PvP, ale nie gra się postaciami, tylko stronnictwami jak Północne Królestwa, Nilfgaard, Scoia'tael, Wiedźmini, Loża itp.

#grybezpradu
  • 3
@LordRegis: Zrobili tak ponieważ robienie misji osobno jest dużo ciekawsze niż jakby wszyscy mieli robić jedna misje wspólnie. Do tego zawsze się znajdzie osoba która będzie w takim przypadku grała za wszystkich. Jeśli zrobili z tego grę kooperacyjna to wszędzie by gadali, że to kolejny "horror w arkham".
@igalic: o ile te misje nie byłyby po prostu łażeniem od lokacji do lokacji, to owszem, mogłoby być ciekawsze. Ale nie są. Nie ma innego sposobu na ich wykonanie. Nie ma to wpływu na wydarzenia w świecie. Nie ma w tym emocji z rywalizacji. Po prostu są płytkie.

z co-opów dostępne są jeszcze Pandemia, Robinson Crusoe, LOTR LCG czy Legends of Andor, każde mają swoich fanów, nie wiem czemu kooperacyjny Wiedźmin
@igalic: Wolałabym, żeby ludzie porównywali tę grę to Horroru w Arkham czy też Eldricha niż, jak to teraz się dzieje, do Talismana. Robienie misji oddzielnie jest jeszcze w tej grze znośne w przypadku dwóch osób. Jak graliśmy w cztery osoby to myśleliśmy, że przez te 3h grania to wyjdziemy z siebie. Każdy czekał na swoją turę trzy tury i w tym czasie szli zapalić papierosa, odebrać pizze czy co innego. W