Wpis z mikrobloga

Lubię Polskę, polską kuchnię, piękne polskie kobiety i tą naszą słowiańską specyfikę. Daleki też jestem od narzekań na to, że żyję akurat tu, bo mogło być przecież dużo gorzej. Czasem jednak sobie myślę, że mogło być też lepiej, mogłem urodzić się w kraju bardziej przyjaznym dla obywatela. Proponuję więc żeby każdy chętny Mirek wypisał 3 wymarzone kraje, których chciałby być rodowitym mieszkańcem. Krótkie uzasadnienie mile widziane. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Barbados - zawsze fascynowały mnie Karaiby. Poza tym jest to najbardziej rozwinięty karaibski kraj, z wysokim standardem życia, świetnym klimatem, plażami i krystalicznie czystą wodą.

Szwajcaria - kraj jak z obrazka. Piękny, bogaty i spokojny. Państwo przyjazne obywatelowi i nastawione na dialog z nim.

Australia - lato prawie przez cały rok, otwarci i weseli ludzie, no i ogromne możliwości. Świetnie rozwinięta gospodarka.

#glupiewykopowezabawy #polska #emigracja
  • 8
Brazylia - to miłość mojego nastolęctwa. Kraj kolorowy, taki nasycony życiem, mimo wielu oczywistych, bardzo poważnych wad mieszkania tam.

USA - narzekam na amerykanizacje świata, ale jestem pewna, że to jednak wyjątkowe uczucie podczas mówienia, że "I'm American".

Szwajcaria - bo bogaty kraj.
@Klinghoffer:

1. USA - bo trzęsą światem. I na zajebiste koncerty wszędzie blisko. I najbardziej popularny język ogarnięty od maleńkości.

2. Niemcy - bo podziwiam kraj, który wywołał i przerżnął dwie wojny. A i tak nijak nie można nazwać tego kraju przegranym. No i życzyłbym sobie żeby trochę niemieckiej dyscypliny skapło.

3. Japonia - bo skośni to zdolne i twórcze bestie. Plus jak u Niemców - mają tą swoją dyscyplinę/zacięcie. I