Wpis z mikrobloga

Nie uwierzycie Mirki co się przed chwilą stało, sam nie mogę jeszcze tego ogarnąć. Otóż mieszka ze mną w akademiku w pokoju Ukrainiec, który pochodzi ze wschodniej części Ukrainy, ale to mniejsza z tym. Otóż mój ciapaty często na noc chodzi do swojej dziewczyny też z Ukrainy i wraca z samego rana, by sobie jeszcze pokimać. Jak powszechnie wiadomo drzwi do pokoju na noc w akademiku się zamyka, bo chodzą i kradną różne itemy z pokoi i dzisiaj tego wyjątkowo nie zrobiłem, bo sobie o tym przypomniałem jak już leżałem w ciepłym wyrku i nie chciało mi się wstawać mając nadzieję, że jak wstanę rano wsio będzie na swoim miejscu. No i dzisiaj o godzinie 0807 budzi mnie walenie do drzwi i dźwięki desperackich prób otworzenia drzwi kluczem. Stoczyłem się z łóżka, zaspany doczłapałem się do drzwi i gdy je otwierałem za naciśnięciem klamki zadałem pytanie czy próbował w ogóle ją nacisnąć. Nie udzielił mi odpowiedzi na to pytanie, ale jego miny nie zapomnę chyba do końca życia. Gały wywalone na wierzch do tego mina wielkiego "WTF?!". Wróciłem do łóżka, oni też się położyli i po chwili zasnęli, a ja poleżałem z 30 min by jeszcze raz zasnąć, ale niestety mi się nie udało. (,)

  • 4