Wpis z mikrobloga

@chilling: no już, już. :<

@Amelie: łooo, to żeś mi przypomniała #coolstory z wczoraj. Daję siedzącemu w domku Heńkowi (#jezheniek) kilka suszonych robaków, a że miałem zajętą drugą rękę, to podałem je jak na talerzu na zakrętce od pudełka. Henio niucha, wcina powoli... a tu nagle CHAPS za "talerzyk" i znika w domku z całą porcją i naczyniem. :D
@rss: :D

To teraz wyobraź sobie sytuację :

Siedzę na krześle i trzymam talerzyk przy sobie, jem pierogi. Nagle (jak z sufitu) na talerz skacze wyżej przeze mnie wspomniany ogon, łapie za pieroga i w nogi. I to tak spierdzielal że go nie dałam rady złapać. Wszędzie śmietana, ja mam prawie atak serca, biegam po pokoju za szczurem-piratem... (a on miał klatkę za mną, wysoko na komodzie. Musiałam jej nie domknac
@rss: skubany był z niego zwierz, podobna akcja była też jak dorwal nielegalnie cukierka. A cukru nie dostawał w ogóle, bo wiadomo że dla szczurów to pewna śmierć... Taki cukierek to szansa jedna na milion, wypadł mi on, chyba go rzucalam do chłopaka i chybiłam...

Szczuras złapał go i od razu tak zaczął piszczec z tym cukierkiem w pyszczku, z tych emocji nawet nie wiedzial gdzie uciekać i tak się kręcił