Wpis z mikrobloga

Tylko prawdziwe hodowle / tylko adopcje.

Kiedy ostatnio w sieciówce zoologicznej stałam i patrzyłam na ścianę z klatkami, gdzie na przestrzeni 30x30 było +-20 gryzoni, szynszyla miała wzrok pls kill me, a królik siedział w klatce która miała V=3xkrólik dosłownie rozbolała mnie głowa i zrobiło mi się słabo. A obok jeszcze stała rodzinka z dzieckiem i się zachwycali zwierzaczkami, spoko że myszoskoczki prawie się tam dusiły a w klatce z falistymi jeden osobnik z pasją wyrywał sobie pióra z ogona. No nie wiem jak u nich, u mnie najmłodszy brat miał przykład bojownika, który z kubka trafił do 20litrowego akwarium i wie dobrze kiedy zwierzęta się męczą.

Oficjalnie bojkotuję sklepy zoologiczne które prowadzą sprzedaż żywych zwierząt, polecam hurtownie gdzie karmy są o wiele tańsze, i hodowle które za niewiele więcej sprzedają zdrowe świnki / adopcje gdzie świnki są leczone, a oddawane zdrowe i za darmo. Na sytuację w linku poniżej nie mam słów.

Link

#pseudohodowle #swinkimorskie #gryzonie #boldupy #gorzkiezale
  • 4
  • Odpowiedz
@Plrin: Cóż. Ja byłam kiedyś w zoologu i takie terraria 35x25 . Siedziały dwie świnki morskie. I wisiały dwie butelki. Obydwie puste. Grzecznie zwróciłam uwagę pracownikom, że świnki morskie nie mają wody, to się wydarli na mnie, że to nie moja sprawa, co się interesuję, że mam się nie wtrącać.
  • Odpowiedz
@ostrzyjnoz: Nie miałam takiej sytuacji nigdy (raczej niedouczeni pracownicy mi się zdarzali), ale z drugiej strony poza "zlymi" pracownikami spotkałam kilku fajnych. Np dziewczyny w Galerii Przymorze pomimo tego, że zwierzęta nie mają dobrych warunków, starają się umilić im życie, np. widziałam jak głaszczą szczurki, bawią się z kameleonem, kroją buraczki śwince morskiej albo wypuszczają żółwie żeby pochodziły po sklepie. Najgorsi są tutaj właściciele którzy są nastawieni wyłącznie na zysk, a
  • Odpowiedz
@Plrin: U mnie to właśnie tylko właściciele siedzą na sklepie.

No u mnie małe miasto i to w sumie jedyny sklep, gdzie są zwierzęta (gryzonie, ptaki i ostatnio zainwestowali w gady).


Więc konkurencji nie mają. A zwierzęta, a w każdym razie szczury, kupują na giełdzie w Sandomierzu (tak mi przynajmniej powiedzieli). Choć jak komuś "niechcący" się urodzą zwierzątka -jak mi- to wezmą. I jeszcze Ci dadzą jakąś karmę dla reszty zwierząt
  • Odpowiedz
@Plrin: to nawet nie chodzi o to, że te zwierzęta mają w sklepie źle, tylko, że są sprzedawane kompletnym laikom, dla których to są zabawki.

W lepszych sklepach jeszcze sprzedawcy starają się wytłumaczyć, że np ryba, która dorasta do metra długości nie nadaje się do 100 litrowego akwarium. Ale w takim Kakadu non stop słyszy się teksty: "przyszliśmy po rybki, tylko, żeby pożyły nam dłużej niż tydzień. O ta jest ładna,
  • Odpowiedz